Piotr Walentynowicz: "Nie dążyliśmy do tego, by każde dziecko mogło przeczytać w internecie, co było przyczyną śmierci mojej babci"

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Nie dążyliśmy do tego, by każde dziecko mogło przeczytać w internecie, co było przyczyną śmierci mojej babci - zaznacza Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz, doprecyzowując, że takimi działaniami prokuratury nie jest zaskoczony.

Naczelna Prokuratura Wojskowa wydała komunikat, w którym zamieściła fragmenty opinii sądowo-medycznej sporządzonej w Polsce sekcji zwłok śp. Anny Walentynowicz. Lakoniczny tekst zawiera ogólny wniosek, iż do śmierć legendy „Solidarności” mogła nastąpić w trakcie katastrofy lotniczej. Jednocześnie dokument zawiera wrażliwe informacje – opis obrażeń Anny Walentynowicz. W tej informacji podkreślono też rzekomy brak zainteresowania wynikami ze strony rodziny.

(…) przez prokuraturę wojskową jesteśmy traktowani jak zło konieczne. Tam, gdzie nie można nas pominąć, gdzie trzeba nas wziąć pod uwagę, czynione jest to właśnie w taki sposób jak teraz. Myślę, że piętnaście naszych wniosków, które składaliśmy, a które prokuratura odrzuciła, to wystarczający dowód na sposób traktowania naszej rodziny

- mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Piotr Walentynowicz, wnuk legendarnej działaczki Solidarności.

Nigdy nie zasugerowano nam, że główne konkluzje z badań będą udostępnione opinii publicznej. Ta sprawa jest dla mnie dziwna. Proszę zauważyć pewną nieścisłość. Informacje zawarte w dokumentacji rosyjskiej są tajne, a wnioski z wyników badań sporządzonych w Polsce są takie same jak rosyjskie. Wobec tego dlaczego nie ujawniono lub nie utajniono obu dokumentów? Tego nie pojmuję. (…) To, co dla prokuratury jest wygodne, jest publikowane, a o rzeczach niewygodnych się nie wspomina. Nie mówi się nawet o ich istnieniu

- twierdzi Piotr Walentynowicz. Kilka dni temu podobną opinię wyrażał w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Walentynowicz, ojciec Piotra i syn Anny Walentynowicz.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Janusz Walentynowicz o komunikacie prokuratury: totalne lekceważenie wszystkiego i wszystkich. Najmocniej w łeb dostają rodziny

źródło: naszdziennik.pl/Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.