Nie udało się zabić pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Ale ich oprawcy pozostali nierozliczeni. Gorąca dyskusja o historii najnowszej u Jana Pospieszalskiego

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Los żołnierzy wyklętych i ich katów był tematem programu Jana Pospieszalskiego „Bliżej”.

W dyskusji wzięli udział Rafał Ziemkiewicz z tygodnika „Do rzeczy”, Dawid Wildstein z Gazety Polskiej Codziennie, Jacek Karnowski z tygodnika "w Sieci" i portalu wPolityce.pl oraz Krzysztof Bosak z kwartalnika "Rzeczy wspólne".

Jan Pospieszalski przypomniał, że jeszcze w ubiegłym roku Seweryn Blumsztajn pisał w Gazecie Wyborczej, że obchody dania Żołnierzy Wyklętych to patriotyczna tandeta, szmira, kłamstwo z ś w tym roku Adam Michnik podkreślał ze pomniki żołnierzy wyklętych dzielą i będą dzielić.


Jednak Adam Michnik, jak pokazano w  felietonie –za żadne skarby nie chciał rozmawiać na ten temat przed kamerą.


Czy o niechęci do tematu decydować mogły losy jego rodziny?

W programie przypomniano miedzy innymi fragm. reportażu "Misji Specjalnej, która kilka lat temu dotarła m.in. do Stefana Michnika, byłego stalinowskiego sędziego mieszkającego w Upsali w Szwecji. Sędzia tłumaczył się, że jest na emeryturze i nie chciał rozmawiać o swojej przeszłości.

Rafał Ziemkiewicz przypomniał, że podobnych  51 takich sędziów żyło do niedawna również w Polsce. I choć IPN przygotował wnioski o pociągnięcie ich do odpowiedzialności - sprawa spełzła na niczym. A to dlatego, że  sędziowie i samorządy sędziowskie nie zgodziły się na uchylenie im immunitetów.

Jest ciągłość. Sędzia który skazywał Fieldorfa jest patronem całego pokolenia sędziów  Te środowiska bronią się zawzięcie. Ci ludzie nie są zagubieni ani zawstydzeni

- mówił Ziemkiewicz.

Trzymają sztamę jak każda grupa przestępcza, aby o tym nie mówiono

 

– dodał.


W programie wystąpił też autor książki „bestie” Tadeusz Płużański, który opowiadał o losach własnych rodziców wiezionych i torturowanych przez komunistycznych oprawców. Mówił o przesłuchaniach swojego ojca, któremu powiedziano po licznych przesłuchaniach:

My wiemy, że masz czarna dupę. Nie będziemy się z tobą pierniczyć. Obok siedzi twoja żona. Z nie wyciśniemy.


W efekcie bicia i brutalnych przesłuchań kobieta poroniła.


Wstrzasajace realia, w jakich przetrzymywano przeciwników reżimu komunistycznego przedstawił też dr Jacek Pawłowicz z IPN.


To było piekło na ziemi. Więźniowie wchodząc do bloku  musieli rozebrać się do naga. Przebierano ich w mundury Werhmachtu. Trzymano po 20 osób w celach

- opisywał.


Pokazując miejsca przetrzymywania Żołnierzy Wyklętych przypomniał, że przetrzymywano po wiele miesięcy w warukach urągającym jakichkolwiek standardom. W suchych i mokrych karcerach, gdzie spali, jedli i załatwiali potrzeby fizjoogiczne w jednym, ciasnym, pozbawionym światła pomieszczeniu. Zaś w przepełnionych celach, by cześć mogla się przespać, reszta musiała stać pod ścianami.


Ta prawda jest cały czas niewygodna dla elit które pojawiły się w Polsce na radzieckich czołgach i które dzięki okrągłemu stołowi rządza do dziś

 

– mówił Płużański. I podkreślał, że zbrodniarze odpowiedzialni za tortury i egzekucje więźniów niepodległościowego podziemia nie maja sobie nic do zarzucenia.

Takie były czasy, tacy byli przełożeni

– tłumaczą.


Państwo polskie IIIRP n-e zdecydowała się na osadzenie tych przypadków. Potomkowie tych oprawców zajmują wysokie funkcje nie zależy im by prawda wypływała na jaw

- uważa Płużański.

 

Również Wildstein był zdania, że beneficjentami są elity, które swój status zbudowały na przemilczaniu historii.


Z kolei Jacek Karnowski zauważył, że scena z uciekającym Adamem Michnikiem jest podobna do sceny z konferencji smoleńskiej zorganizowanej przez Gazetę Wyborczą. Tam na niewygodne pytanie o Błasika też nie padła żadna odpowiedź.


-  Nie chcą rozmawiać, bo nie maja argumentów. Wyniośle milczą, a innych starają się wypchnąć z mediów


– mówł Karnowski.  Jednak jak zauważył mimo tych zabiegów w Polsce zaczyna dziać się coś niezwykłego. Nastąpiło bowiem gigantyczne poruszenie. Wielki ruch społeczny.


Tworzy się nowa elita, na kanwie ruchu wokół Żołnierzy Wyklętych. Ta kontrelita żyje ze świadomością, ze trzeba Polskę odzyskać i zbudować nowy ład społeczny


- mówił redaktor naczelny „W sieci”


To co się dzieje wokół żołnierzy wyklętych – to raczej tworzenie się społeczeństwa obywatelskiego, nie elity

– polemizował Wildstein, który zwuażł jednak, że sama ucieczka Michnika swiadczy o porażce środowiska Gazety Wyborczej. Jeszcze kilkalat temu by odpowiadali, że to byli bandyci.

 

Krzystof Bosak podkreślił, że po II wojnie światowej w Polsce doszło do regularnego antysowieckiego powstania, którego stłumienie zajęło komunistom wiele lat.

Państwo stalinowskie nie było mniej opresyjne niż III Rzesza


– zauważył.

Jan Pospieszalski jako przykład przemilczania niewygodnej historii przytoczył przykład podręcznika  swojego syna, w którym o powojennym podziemu nawet się nie wspomina. Książkę wydało wfawnictwo Nowa Era, a jej autorem jest Robert Śniegocki.

 

Jak zauważył Wildstein pamięcią o Żołnierzach Wyklętych walczy się tez w sposób bardziej wyrafinowany. Deprecjonuje się ich odwołując się do idei europeizacji i konsumpcjonizmu i próbując udowadniać, że
są to bohatrowie „moherów”.


jako przykład zupełnie przeciwnej postawy w programie zaprezentowano wypowiedzi i utwory  polskich raperów (m.in Roberta Wilku Darkowskiego) zafascynowanych historią Żołnierzy Wyklętych.

 

Jak zauważył Ziemkiewicz problemem III RP i jej stosunku do historii jest fakt, że nie
narodziła z ruchu antykomunistycznego, ale z wewnętrznej frondy PZPR.

 

Symboliczne jest jak Aleksander Kwaśniewski wręczał order  Orła Białego Karolowi Modzelewskiemu i Jackowi Kuroniowi i  mówił "Wyście pierwsi sprzeciwili się komunizmowi!"


Jacek Karnowski podsumował dyskusję optymistycznym akcentem:


Tylu kolejnym władcom Polski wydawało się, że można zlikwidować naukę historii. Ale jest jakaś tajemnica polska, gen polski, że kolejne pokolenia do tej historii wracają, bez szkoły, bez rodziców. Czują, że bez przeszłości nie ma tu przyszłości. I powstanie styczniowe i teraz Wykleci to jest dowód na to, że ten gen jest żywy i to jest bardzo optymistyczne.

ansa

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.