Z życiorysu śp. Lecha Kaczyńskiego w podręczniku do historii "wygumkowano" informacje, które mogły pokazać go w lepszym świetle niż Bronisława Komorowskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
"Historia Najnowsza" - podręcznik do szkół ponadgimnazjalnych, str. 154
"Historia Najnowsza" - podręcznik do szkół ponadgimnazjalnych, str. 154

Łubu-dubu, łubu-dubu, niech żyje nam Bronisław Komorowski, niech żyje nam. To napisaliśmy my – autorzy podręcznika do historii.

W ten sposób można by rozpocząć tekst o „gumkowaniu” życiorysu człowieka niewygodnego dla obecnych władz, ale sprawa jest poważniejsza.

Nasz Czytelnik przysłał nam skany z podręcznika do nauki historii dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych (wydawnictwo Operon, autorzy: Bogumiła Burda, Bohdan Halczak, Roman Maciej Józefiak, Anna Roszak, Małgorzata Szymczak) z życiorysami dwóch polityków: Lecha Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego.

Oto notka biograficzna obecnego prezydenta:

Pochodzi z rodziny o tradycjach ziemiańskich. Jest absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. W okresie PRL-u był silnie zaangażowany w działalność opozycyjną, brał udział w manifestacjach w czasie wydarzeń marcowych w 1968 r. oraz uczestniczył w akcjach pomocy dla robotników Radomia i Ursusa w 1976 r. Był wielokrotnie aresztowany i represjonowany, w stanie wojennym internowany. Od 1991 r. był posłem kolejnych kadencji Sejmu. Po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jako Marszałek Sejmu RP, wykonywał obowiązki Prezydenta RP. 4 lipca 2010 r. wygrał wybory prezydenckie.

A to informacja o śp. Lechu Kaczyńskim:

Był współzałożycielem oraz pierwszym prezesem partii Prawo i Sprawiedliwość. W latach 1992-2005 sprawował kolejno funkcje ministra sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, prezesa Najwyższej Izby Kontroli, a także prezydenta Warszawy. Od 2005 r. pełnił urząd Prezydenta RP. Zginął wraz z żoną Marią Mackiewicz Kaczyńską oraz 94 członkami delegacji w katastrofie samolotowej 10 kwietnia 2010 r. Delegacja, w której znajdowali się przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych, wojska oraz Kościołów, udawała się na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej.

Czego uczeń korzystający z tego podręcznika nie dowie się o Lechu Kaczyńskim? Np. tego, że był profesorem prawa i wykładowcą na dwóch uczelniach. Specjalizował się w prawie pracy. W okresie PRL współpracował z Komitetem Obrony Robotników, działał w Wolnych Związkach Zawodowych, był jednym z doradców Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej oraz był internowany w stanie wojennym oraz że był formalnie wiceprzewodniczącym NSZZ "S", a faktycznie kierował związkiem w latach 1990-1991.

W podręczniku blado też wyglądają korzenie rodzinne nieżyjącego prezydenta na tle obecnego. A tymczasem Lech Kaczyński dziedziczył i po kądzieli i po mieczu pochodzenie szlacheckie sięgające korzeniami do XVI wieku. Był skoligacony z możnymi rodami Olszowskich, Biskupskich oraz Kurozwęckich.

Można się domyślać, że wykształcenie i pochodzenie Lecha Kaczyńskiego to jakaś wstydliwa rzecz, skoro autorzy te kwestie pomijają. Pewno nawet nie skończył żadnej szkoły

– napisał w mailu nasz Czytelnik. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Nie ma bowiem wątpliwości, że notki biograficzne w podręczniku zostały tak skonstruowane, aby życiorys Bronisława Komorowskiego błyszczał na tle „bezbarwnego” Lecha Kaczyńskiego. Przy okazji tego ostatniego przedstawia się jako prezydenta partyjnego, a w przypadku obecnej głowy państwa nie ma ani słowa o jego działalności w Platformie Obywatelskiej, Unii Demokratycznej czy Unii Wolności.

George Orwell w swoim „Roku 1984” opisał funkcjonowanie Ministerstwa Prawdy, w którym pracował główny bohater – Winston Smith. Resort ten pełnił ważną funkcję w totalitarnym świecie Wielkiego Brata, zajmował się bowiem fałszowaniem informacji z przeszłości. Np. zmieniane były życiorysy osób, które z jakichś względów nie odpowiadały władzy. Takie „gumkowanie” historii w podręczniku do nauki historii mówi nam czasach rządów Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego więcej niż całe tomy analiz politologicznych.

Sławomir Sieradzki

CZYTAJ TAKŻE: Walka z pamięcią o Lechu Kaczyńskim to walka z wartościami, z której zrodziła się "Solidarność"! Nasza relacja z konferencji w Stoczni

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych