Żona "Mira" Drzewieckiego i narzeczona Roberta Janowskiego skandalistkami Florydy. Są oskarżone o skok na futra warte 2500 dolarów

fot. Fakt / wPolityce.pl
fot. Fakt / wPolityce.pl

Podobno futro to najlepszy przyjaciel kobiety. Niektóre potrafią dla niego zupełnie stracić głowę. Jak donosi "Fakt", żona byłego ministra sportu i polityka PO, Mirosława Drzewieckiego wraz z narzeczoną gwiazdora telewizji i piosenkarza Roberta Janowskiego, postanowiły zdobyć obiekt swoich żądz, nie bacząc na konsekwencje.

 

Janina D. (61 l.) i Monika G. (39 l.) zostały w grudniu aresztowane na Florydzie w USA za... próbę kradzieży futer z luksusowego sklepu! Fakt dotarł do policyjnych raportów, które nie pozostawiają cienia wątpliwości.

5 grudnia 2012 kobiety udały się wspólnie do sklepu wyprzedażowego Neiman Marcus w jednym z centrów handlowych na Florydzie. Tam zostały przyłapane na próbie wyniesienia w torbie futra, za które nie zapłaciły. "Fakt" dotarł do policyjnego raportu, który szczegółowo opisuje akcję.

Funkcjonariuszka ochrony obserwowała, jak oskarżone usuwają czujniki z ubrań i chowają przedmioty w białej płóciennej torbie. Oskarżone działały w porozumieniu (...) Potem wyszły ze sklepu ze skradzionym towarem, przekraczając wszystkie kasy i nie próbując płacić za ukryte przedmioty

– czytamy w raporcie, opublikowanym przez "Fakt".

Po przyjeździe policji Monika G. tłumaczyła, że „próbowała wziąć tylko jedno z czterech ubrań”, ale potem „wycofała się i oświadczyła, że jednak nie zrobiła nic złego”. Janina D. była sprytniejsza: „oznajmiła, że chce zadzwonić po swojego prawnika i nie udzieli żadnego oświadczenia”.

Policjant uznał, że w obliczu niekonsekwencji zeznań, relacji ochrony sklepu oraz śladów na ubraniach, które wyraźnie wskazywały na manipulowanie przy czujnikach, istnieją podstawy do oskarżenia kobiet o kradzież czterech futer wartych 575 dolarów każde. Panie trafiły do aresztu. Postawiono im zarzut kradzieży trzeciego stopnia, za którą na Florydzie można trafić do więzienia nawet na 5 lat i zapłacić grzywnę do 5 tysięcy dolarów.

Janina D. i Monika G. wyszły z aresztu za kaucją. "Fakt" dowiedział się, że pierwsza rozprawa odbędzie się 1 kwietnia. Gazeta próbowała zdobyć komentarz zainteresowanych.

Janina D. zapytana przez Fakt o zajście roześmiała się tylko beztrosko i poprosiła o kontakt w późniejszym terminie. Jej mąż nie odbierał telefonu do czasu zamknięcia tego numeru gazety, podobnie jak Robert Janowski.

 

A nas ciekawią dwie kwestie: jakie panie miały pomysł na zagospodarowanie futer i czy były to futra afgańskie.

 

 

mall / fakt.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.