Dzisiaj odbędzie się kolejna rozprawa w procesie skazanego za korupcję dr. Mirosława G., byłego ordynatora szpitala MSWiA - przypomina Gazeta Polska Codziennie. Lekarz jest oskarżony o spowodowanie śmierci pacjenta, w którego sercu podczas operacji pozostawił gazę. Zeznania świadków jednoznacznie wskazują na winę kardiochirurga.
Jak przypomina dziennik Mirosław G. jest oskarżony o to, że operując w listopadzie 2006 r. pacjenta, zostawił w jamie serca rolgazę, która została wyjęta dopiero po tygodniu. U pacjenta doszło do poważnych komplikacji w wyniku których zmarł. Rodzina pacjenta jest przekonana, że pogorszenie jego stanu zdrowia było spowodowane błędami dr. G. Wg materiałów do których dotarła "Codzienna" lekarza jednoznacznie obciążają zeznania współpracowników i biegłych. Jak informuje dziennik około godziny po zakończeniu operacji pielęgniarka-instrumentariuszka Ewa C., która odpowiadała za przeliczanie narzędzi użytych przy zabiegu, zgłosiła brak jednej gazy. Poinformowała o tym lekarza dyżurnego, który zadzwonił z tą wiadomością do dr. G. Według zeznań lekarz odpowiedział, że podczas zabiegu nie używał rolgazy.
W zeznanich, do których dotarła gazeta można przeczytać:
Następnego dnia rano, podczas operacji któregoś z pacjentów, G. zapytał mnie, dlaczego niepokoję się o tę rolgazę? Odpowiedziałam, że jestem niespokojna, bo jestem przekonana, że ta rolgaza pozostała w aorcie pacjenta. G. odpowiedział, że nie powinnam się niepokoić, bo na pewno pomyliłam pacjenta
Jak informuje gazeta, Mirosław G. zganił też anestezjologa, który zdecydował się na zrobienie badania echa serca i wyraźnie zakazał na przyszłość robienie badania echa bez jego wyraźnej zgody
ansa/GPC
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150801-ciag-dalszy-procesu-miroslawa-g-skazany-za-korupcje-kardiochirurg-staje-przed-sadem-za-spowodowanie-smierci-pacjenta