Gen. Janicki o materiałach przekazanych "Wyborczej": Nie wydawałem żadnych poleceń w tej sprawie. Nie byłem świadomy, że klauzula została zdjęta

Gen. Marian Janicki podejmuje w BOR premiera Tuska, Fot. Wikipedia.pl
Gen. Marian Janicki podejmuje w BOR premiera Tuska, Fot. Wikipedia.pl

"Gazeta Wyborcza" informowała, że gen. Marian Janicki udostępnił jej dziennikarzowi dokumentację dotyczącą przygotowań BOR do wizyty śp. Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2007 roku. Na jego podstawie gazeta zaatakowała kierownictwo Biura z lat 2006-2007, w tym płk. Andrzeja Pawlikowskiego. W artykule w "GW" wypowiadał się m.in. mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR, jeden z najbliższych współpracowników gen. Janickiego.

Portal wPolityce.pl zadzwonił w tej sprawie do gen. Janickiego. Publikujemy rozmowę z szefem BOR:

 

wPolityce.pl: "Gazeta Wyborcza" powołując się na materiały przez pana udostępnione opisała w czwartek teczkę dotyczącą działań BOR w 2007 roku, przed wizytą śp. Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. Pojawiły się już głosy, że Pan złamał w ten sposób prawo.

Gen. Marian Janicki: Ja nie odtajniłem żadnych dokumentów. Dokumenty zostały odtajnione zgodnie z ustawą. Koniec i kropka. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Ubolewam nad tym, co mówi płk. Pawlikowski. Żałuję, że wielu polityków daje się nabierać na to, co on opowiada. To, co on wyprawiał, jako szef BOR, jest karygodne. Nie będę więcej nic mówił.

 

Pan nie brał udziału w ujawnieniu dokumentów z 2007 roku?

Oczywiście, że nie. Nie wydawałem żadnych poleceń w tej sprawie. Klauzula została zdjęta zgodnie z ustawą. Koniec kropka.

 

To odbywało się w formacji kierowanej przez Pana?

Oczywiście. To są nasze dokumenty.

 

Pan jednak nie brał w tym udziału, pan nie był tego świadomy?

Absolutnie nie. Proszę pana, poza tym nie teraz, nie rok temu, nie dwa lata temu. Już dawno. To, co wyprawia mój poprzednik płk Pawlikowski, który mi dużo zawdzięcza, jest karygodne.

 

Czy materiały dotyczące pracy BOR w 2010 roku również są jaqne?

Tego nie wiem. Ja właśnie wyszedłem ze spotkania. Nie umiem panu na to pytanie odpowiedzieć.

 

Media informują ostatnio często, że pan odchodzi z BOR. To prawda?

Nic nie wiem na temat tego, bym miał nie być szefem BOR. Nic nie wiem o swojej rezygnacji. Jestem dziś w pracy, wszystko jest ok. Formacja pracuje normalnie. Nic się nie dzieje.

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych