Jerzy Kłosiński ostrzega: Jeśli nie zmieni się podejście rządzących i pracodawców, to zostaniemy w ogonie, traktowani jako tania siła robocza

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Już niedługo będzie ćwierć wieku jak rozpoczęliśmy marsz ku normalności, tak aby godnie żyć w Europie. W tym czasie doszło do tzw. transformacji gospodarki, która miała nas uczynić krajem porównywalnym do Zachodu Europy - przypomina na łamach "Tygodnika Solidarność" jego redaktor naczelny Jerzy Kłosiński. Stwierdza:

Obiecywano nam, że po 30 latach ją dogonimy w poziomie zarobków. Dziś eksperci szacują, że potrzebujemy kolejnych 30 lat na dogonienie starej unii, ale to są tylko, moim zdaniem, kolejne pobożne życzenia. Jeśli nie zmieni się radykalnie myślenie o naszych, narodowych interesach i Polska nadal będzie wyzyskiwana, to zostaniemy w ogonie, traktowani jako tania siła robocza, mimo wysokich kwalifikacji i podobnej wydajności pracy. Jeśli nie zmieni się podejście rządzących i pracodawców.

I dodaje:

Przecież najważniejszym ich zadaniem powinno być tworzenie miejsc pracy i płacenie za pracę na odpowiednim poziomie. Tę podstawową regułę dobrze funkcjonującego społeczeństwa stosują inne kraje Europy i wiele krajów na świecie, w tym przede wszystkim Ameryka Północna. Niestety, nasze elity zapatrzone są na Zachód gdy chodzi o własne interesy, a stosują wschodnią, niewolniczą praktykę traktowania ogółu społeczeństwa jako ludzi niższego stanu.

Na końcu red. Kłosiński pyta:

Zadajemy sobie pytanie, czym różni się płacenie pracownikom na poziomie minimum socjalnego od stosunku do chłopa pańszczyźnianego w wiekach ubiegłych?

Kilka różnic pewnie by się znalazło, ale faktycznie, los ludzi pozbawionych i dobrej pensji, i zabezpieczeń jest dziś bardzo ciężki.

gim, źródło: Tygodnik Solidarność

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych