Kolejna odsłona afery „smarowania dróg”. Okazuje się, że b. szef mazowieckiej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z czasów pierwszego rządu Donalda Tuska - któremu prokuratura zarzuca korupcję - nie gustował wyłącznie w materialnych prezentach. Przy rozdzielaniu intratnych kontraktów na budowę dróg równie chętnie miał przyjmować dowody wdzięczności w naturze.
Nie tylko drogie podarunki w postaci złotego wiecznego pióra czy obrazów Kossaka decydowały o przychylności szefa mazowieckiej dyrekcji dróg krajowych Wojciecha D. (58 l.). Śledczy ustalili, że wchodził on także w ”bliskie relacje” z prezeską jednej z firm drogowych!
- odkrywa „Fakt”.
Jak podaje gazeta, z podsłuchów ABW wynika, że dopóki „obrotna” prezes miała romans z dyrektorem - wygrywała przetargi. Potem jej notowania spadły.
O stosunkach łączących oboje rozmawiał jeden z oskarżonych Janusz D., prezes firmy drogowej z Mińska Mazowieckiego. Ten sam, który Wojciechowi D. kupował złote pióro wieczne za 11700 złotych czy obraz Wojciecha Kossaka
– pisze „Fakt”.
Za gazetą prezentujemy fragmenty dialogu prezesa ze współpracownikiem, Markiem Ł. Pisownia oryginalna.
Janusz D.:
Chyba już się nie kochają.
Marek Ł. :
A widzisz! No to ja tak przepowiadałem, Janusz. Ona siedziała, robiła tam te ulice...
Janusz D.:
No wiesz i ona - była tam przekwalifikacja na Żyrardów, Mszczonów, Serock - i wszędzie ją D. uplasował na 16 miejscu, a 15 wchodziło.
Marek Ł.:
Niech spier..., baba obrzydliwa.
Czekamy na ciąg dalszy.
JKUB/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150428-stosunkowo-swietny-interes-byly-dyrektor-gddkia-za-seks-zlecal-kontrakty-budowlane-smarowania-drog-ciag-dalszy