Jak podawałem informację na posiedzeniu RBN, prokuratura nie znalazła żadnej informacji o dowodach, które twierdzą o tezie o wybuchach. Dowody, którymi dysponuje prokuratura nie potwierdzają takiej hipotezy
- mówił prokurator generalny Andrzej Seremet w programie "Polityka przy kawie" w telewizyjnej Jedynce, odnosząc się do stawianych przez naukowców tez o dwóch wybuchach w tupolewie.
To bardziej przekonanie niż wnioskowanie oparte o fakty. (...) Eksperci zespołu Macierewicza nie mieli dostępu do tych materiałów, jakie miała prokuratura
- oceniał Seremet.
Był też pytany o próbki laboratoryjne dotyczące obecności materiałów wybuchowych. Próbki w grudniu minionego roku przyjechały do Polski:
To jest 250 próbek, każda z nich zajmuje ok. dwudziestu kilku godzin. (...) To nie zależy od prokuratury, ale od biegłych. Nie będzie żadnych cząstkowych wyników tych badań. Biegli oświadczyli, że nie mogą ujawniać wcześniej decydującej konkluzji. Taka będzie sformułowana ok. 6 miesięcy od przywiezienia próbek
- mówił.
I raz jeszcze wracał do tematu pamiętnej konferencji prokuratora Szeląga, na której stwierdził on, że na wraku nie stwierdzono obecności trotylu:
Urządzenia potwierdzały obecność TNT, ale to nie oznacza, że wykryto trotyl. To jedynie oznacza, że istnieją materiały, które mogą być materiałami wybuchowymi. Być może przekaz nie był jasny, ale jeśli ktoś chciał słuchać prok. Szeląga już w pierwszym wystąpieniu, to to usłyszał
- oceniał Seremet.
Na pytanie o współpracę polsko-rosyjską przy okazji śledztwa ws. 10/04, Seremet przyznawał, że jest ona "średnia". I kontynuował:
Od 17 lutego do 8 marca biegli będą w Rosji. Dokonają na miejscu niezbędnych badań dot. brzozy i skrzydła. Opinia tych biegłych w sposób przesądzający. Każda nasza czynność wymaga realizacji wniosku o pomoc sprawną. To nie jest tak, że nasi biegli chcą jechać do Moskwy, to siadają, jadą i badają
- mówił.
Potwierdził tym samym, że każda inicjatywa polskich śledczych i biegłych musi być zaakceptowana przez stronę rosyjską.
Mam nadzieję, że powstanie impuls, dzięki któremu nasza współpraca zyska na dynamice
- przyznawał.
W rozmowie wróciła też kwestia filmu "Anatomia upadku" Anity Gargas.
Jeżeli w tym filmie pojawiają się informacje istotne dla prokuratury, to wyciągną wnioski. Prokuratorzy obejrzeli film, jeśli uznają, że jest tam coś nowego, to podejmą stosowne czynności
- zakończył.
lw, TVP1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150415-seremet-o-wspolpracy-dot-1004-kazda-nasza-czynnosc-wymaga-realizacji-wniosku-o-pomoc-prawna-nie-jest-tak-ze-gdy-nasi-biegli-chca-jechac-do-moskwy-to-jada