NASZ WYWIAD. Elżbieta Kruk: Obawiam się, że KRRiT zbiera materiał „dowodowy”, aby móc wytłumaczyć powody niewydania koncesji dla TV Trwam

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Przewodniczący Krajowej rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak oraz dwaj członkowie tego ciała - Witold Graboś oraz Krzysztof Luft opuścili posiedzenie sejmowej komisji administracji i cyfryzacji, na której mieli wyjaśniać kryteria oceny podmiotów ubiegających się o cztery ostatnie miejsca, w tym dla kanału społeczno-religijnego, na pierwszym multipleksie cyfrowym.

Posiedzenie zwołano na wniosek PiS, a choć komisja miała charakter otwarty, nie przyszedł nikt oprócz przedstawiciela Telewizji Trwam. Pytania dotyczące kryteriów przyznawania drugiej transzy koncesji na mux-1 ze strony posłów PiS, Dworak i jego dwaj kompanii wykorzystali jako pretekst do wyjścia. O zajściu rozmawiamy z Elżbietą Kruk, byłą przewodniczącą KRRiT.


wPolityce.pl: A więc panowie uciekli?

Elżbieta Kruk: Tak. Dali nogę. (śmiech).

 

Co ich do tego skłoniło?  Czego się przestraszyli?

Przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uznali, że komisja sejmowa zajmuje się lobbingiem. A więc wybrani przedstawiciele do Sejmu, mający przecież zadanie pełnić funkcję kontrolną, zajmują się według nich – „lobbowaniem”. No to jakieś kuriozum.

Jeśli nawet traktować to poważnie, to trzeba pamiętać, że komisje są nagrywane, są filmowane. O jakimś lobbowaniu w takich warunkach nie ma mowy. To jest jakiś taki wymysł KRRiT.

 

Do czego mogą służyć takie oskarżenia?

Obawiam się, że niestety rada zbiera materiał „dowodowy”, aby móc wytłumaczyć powody niewydania koncesji Telewizji Trwam. W inny sposób nie potrafię sobie wytłumaczyć tego odwracania kota ogonem. Tak jak powiedziałam, przecież jedną z ważniejszych funkcji Parlamentu, jest funkcja kontrolna. To fundament działania państwa demokratycznego. Dzisiaj odmówiono nam, posłom opozycji, wypełniania swej podstawowej roli.

 

No ale wydaje się, że to chyba za mało na pretekst, aby nie dać koncesji TV Trwam?

Tak, to jest za mało. Dlatego nazwałam to „zbieraniem materiału”. To nasze rzekome „lobbowanie” było ciągle podkreślane przez przewodniczącą komisji – Julię Piterę. Przypominała, że był przedstawiciel tylko jednego potencjalnego wnioskodawcy, że nikt inny nie był zaproszony. No, ale na Boga nie wiadomo jeszcze kto będzie składał wniosek, choć publicznie wiadomo, że zrobi to Telewizja Trwam.

Posiedzenia komisji są otwarte. Każdy zainteresowany mógł zgłosić chęć swego udziału w dyskusji. Podstawowym celem posiedzenia tej komisji i z tego co podkreślali goście, czyli przedstawiciele fundacji Lux Veritatis bardzo mocno podkreślali, że celem ich przybycia było uzyskanie jasnych kryteriów, jakimi będzie kierować się KRRiT przydzielając częstotliwości umożliwiające nadawanie naziemne.

Doświadczenie z poprzedniego postępowania koncesyjnego, gdy nie wiadomo było na jakiej podstawie KRRiT rozdała to dobro narodowe, czyli częstotliwości sprawia, że zrozumiała jest chęć poznania kryteriów przez potencjalnego wnioskodawcę.

 

A czy może być jakimś pretekstem nie przedzielenie TV Trwam koncesji fakt, że nikt oprócz niej nie złożył wniosku?

Wnioski będą na pewno złożone. Jest jeszcze sporo czasu, bo do 25 lutego. Nie wierzę w to, aby nie było chętnych na te częstotliwości.

 

Czy znani są ci inni wnioskodawcy?

Ja ich nie znam. Można przypuszczać, że to będą dotychczasowi nadawcy naziemni. Tak się miał rynek rozwinąć, a ciągle mamy tych samych nadawców, ciekawe prawda? Tak więc tak jak przy poprzednim rozdaniu, będą to podmioty związane z Polsatem, TVN i ZPR (Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe – przyp. red.), które na rynku telewizyjnych nie działały, lecz na radiowym, jednak to duży koncern medialny.

Tak na koniec to ja jeszcze chciałam zwrócić uwagę na miganie się od udziału w komisji ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego, który pewnie nie przez przypadek nie przyszedł na komisję. Może to wskazywać, że taki rozwój wypadków mógł być zaplanowany.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczna arogancja KRRiT. Jej członkowie opuścili obrady komisji po kłopotliwych pytaniach polityków PiS ws. TV Trwam

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych