60 dni protestu rolników: „Ponad połowa ziemi w obcych rękach. Bronimy polskiej racji stanu”. Strajk trwa

fot. youtube.com
fot. youtube.com

Będziemy kontynuować akcję aż do momentu, gdy uzgodnimy podstawowe sprawy, które  zapewnią nam bezpieczne warunki gospodarowania na naszych gruntach

- mówi portalowi wPolityce.pl Jan Kozak, wiceprzewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Rolnik Edward Kosmal: "tysiące hektarów ziemi zostało już sprzedanych obcym spółkom poprzez podstawione osoby, tzw. słupy"

 

Rozmowy z wysłannikiem rządu, wiceminister rolnictwa Zofią Szalczyk, nie zakończyły trwającego od początku grudnia protestu rolników z Pomorza Zachodniego.

Protest został wywołany nagminnym procederem wykupu gruntów przez zagraniczne podmioty, które wykorzystują do transakcji tzw. słupy, czyli podstawione osoby.

Przez ostatnie miesiące praktycznie żaden indywidualny rolnik nie mógł kupić na naszym terenie ziemi, bo niemal w całości trafiała ona do różnych finansowych korporacji i spółek z zagranicznym kapitałem.  Tak to wszystko było poustawiane

– opowiada nam Jan Kozak.

W efekcie – jak zaznacza wiceszef MKP RWZ – 53 proc. gruntów rolnych w Zachodniopomorskiem jest już w obcych rękach.

Jeśli tego nie zahamujemy, to za kilka lat problemem będzie pokazanie, gdzie są ziemie polskie w naszym województwie

– ostrzega Jan Kozak.

Protestujący uzyskali w resorcie rolnictwa zapewnienie, że sprzedawana przez Agencję Nieruchomości Rolnych ziemia nie będzie trafiała poza sektor rolniczy, a na proceder ustawiania transakcji pod zagranicznych nabywców zostaną nałożone szczelne „filtry”. To jednak nie załatwia problemu.

Korporacje mają prawników, którzy obmyślają różne drogi obejścia obecnych przepisów

– mówi Jan Kozak.

Dlatego, jak zaznacza, konieczne są zmiany ustawowe. Sprawa jest pilna, bo od 2016 r. zgodnie z unijnymi ustaleniami – w Polsce ma obowiązywać wolny obrót ziemią.

Domagamy się, żeby do końca 2015 r. polscy rolnicy mogli kupować grunty na zasadach preferencyjnych. Proponujemy rozwiązania na wzór Francji czy Niemiec, gdzie ziemię mają prawo nabywać zamieszkujący kraj rolnicy. Podobnie jest na Litwie

– zaznacza Jan Kozak.

I dodaje:

My w tej chwili bronimy polskiej racji stanu.

Protestujący domagają się też m.in. wyrównania dopłat do poziomu obowiązującego w starych krajach Unii, utrzymania KRUS oraz wycofania się przez rząd z zamiaru obłożenia rolników podatkiem dochodowym.

JKUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.