Narastają wątpliwości związane z działalnością Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Poseł PiS Tomasz Kaczmarek skierował do prokuratora generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez SKW. Zdaniem parlamentarzysty służba inwigilowała prokuratora Marka Pasionka, który w 2010 roku nadzorował śledztwo smoleńskie.

SKW pod wodzą gen Janusza Noska działa w sposób niezgodny z przepisami. Z naszych informacji wynika że Służba Kontrwywiadu Wojskowego nielegalnie zakłada podsłuchy i inwigiluje osoby publiczne. W tym również prokuratora Pasionka

– mówi „Gazecie Polskiej Codziennej” poseł Kaczmarek.

Poseł PiS zaznacza, że Pasionek był inwigilowany po tym, jak zarzucono mu kontakty z „obcym mocarstwem”. Zarzuty takie padły w 2010 roku, gdy media informowały, że prokurator Pasionek kontaktował się z amerykańskimi urzędnikami w związku z planowanym skierowaniem do USA wniosków o pomoc ws. badania katastrofy smoleńskiej.

Prokurator Pasionek spotkał się z oficerem łącznikowym FBI w Warszawie, z którym omawiał możliwości prawne pomocy USA. O swoim spotkaniu śledczy poinformował ówczesnego szefa NPW gen. Krzysztofa Parulskiego. Ten zamiast wesprzeć prokuratora uznał, że Pasionek przekroczył uprawnienia i naraził bezpieczeństwo Polski. Sprawę skierował do SKW.

Jak wynika z pisma posła Kaczmarka SKW zaczęło inwigilować prokuratora Pasionka. Sprawa przypomina nagłośnioną również przez posła PiS inwigilację polityków Prawa i Sprawiedliwości. SKW miała zakładać im podsłuchy. O tej sytuacji posłem Kaczmarek również informował prokuraturę.

KL,Niezalezna.pl