Kierowco, chcesz autostrad? Noga na gaz! Rewolucyjny pomysł Nowaka: zysk z fotoradarów pójdzie na drogi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Wszystkie dochody z budowanego systemu fotoradarowego zasilą Krajowy Fundusz Drogowy, czyli pójdą na budowę dróg i autostrad - zapowiedział minister transportu Sławomir Nowak. Dodał, że projekt ustawy regulujący tę sprawę ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu.


CZYTAJ WIĘCEJ: Las fotoradarów to jeszcze nic. Główna Inspekcja Transportu Drogowego planowała ścigać kierowców za pomocą... helikoptera!

 

Minister powiedział dziennikarzom, że wraz z ministrem finansów Jackiem Rostowskim zakończyli pracę nad projektem zmiany ustawy o Krajowym Funduszu Drogowym. Propozycja zakłada, że "wszystkie dochody z budowanego sytemu automatycznego nadzoru nad ruchem, czyli z fotoradarów, zasilą budowę dróg" - dodał.

Liczę na to, że to zamknie tę pustą dyskusję o tym, iż celem budowania systemu fotoradarowego w Polsce było zasilenie budżetu. Pieniądze w stu procentach zasilą Krajowy Fundusz Drogowy, z którego budujemy nowe drogi i autostrady

- podkreślił szef resortu transportu

Mam nadzieję, że tych pieniędzy będzie mniej, a najlepiej zero, to będzie oznaczało, że nie łamiemy przepisów i będzie coraz mniej ofiar na polskich drogach

- zaznaczył Nowak.

Dodał, że publiczna dyskusja powinna dotyczyć przede wszystkim tego "jak zmniejszać liczbę zabitych na drogach, wspierać system bezpieczeństwa ruchu drogowego, jak wdrażać Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego".

Pytany przez dziennikarzy, ile kilometrów dróg będzie można wybudować z wpływów z systemu fotoradarowego, Nowak ocenił, że te pieniądze to "kropla w morzu potrzeb".

W latach 2007-2012, czyli przez ostatnie pięć lat naszych rządów wydaliśmy na remonty, budowę i przebudowę dróg 115 mld zł. W samym roku 2013 wydatki będą na poziomie 15 mld zł, więc nawet te planowane 1,5 mld zł (…) to jest kropla w morzu potrzeb

- powiedział minister.

Dwa tygodnie temu ministrowie transportu Sławomir Nowak i spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zaprezentowali projekt Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Projekt, który jest elementem zapowiadanych przez rząd zmian zmierzających do poprawy bezpieczeństwa na drogach, zakłada m.in. odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym, rozmieszczenie 160 kolejnych fotoradarów, zakup nowych radiowozów z wideorejestratorami oraz zapewnienie większej liczbę policjantów na drogach. Trwają też przygotowania do przeglądu rozmieszczenia znaków drogowych. Wspólna akcja resortów transportu i administracji we współpracy z wojewodami ma prowadzić do wyeliminowania absurdalnych oznakowań dróg.

Proponowane gabinet Donalda Tuska rozwiązania wywołały sprzeciw części opozycji. PiS przygotowało projekt, zgodnie z którym fotoradary mogłyby być instalowane jedynie w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Solidarna Polska złożyła natomiast projekt, który zakłada ograniczenie liczby fotoradarów o ok. 80 proc. i pozostawienie ich jedynie tam, gdzie faktycznie poprawią bezpieczeństwo, np. przy szkołach.

Rząd jednak trwa przy swoim. Z tą różnicą, że minister transportu na spółkę z ministrem finansów postanowili dorobić do łupienia kierowców kuriozalną ideologię - co zarobi fotoradar, to pójdzie na drogi. Pogratulować pomysłowości. Kierowco, noga na gaz!


CZYTAJ TEŻ: Minister Nowak retoryki uczył się od premiera. "To, że celebrytom nie podobają się fotoradary, można było przewidzieć. Tematu nie odpuszczę"

JKUB/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych