Jerzy Jachowicz w najnowszym felietonie na portalu Stefczyk.info zastanawia się nad fenomenem Jerzego Urbana, który wraca do mediów jako komentator wydarzeń politycznych.
Nie rozumiem, jak to możliwe, że Jerzy Urban czarny symbol stanu wojennego, człowiek budzący swoim postępowaniem odrazę, dziś zapraszany jest przez media, aby w roli cenionego autorytetu politycznego komentować aktualne wydarzenia
- pisze publicysta tygodnika "wSieci".
I zastanawiając się, opisuje Urbana:
Historia zapamięta go jako moralnego potwora. Nie życzę mu niczego złego, mimo że napawa mnie obrzydzeniem. Niech sobie żyje sto lat, albo i więcej. Niech mu się dobrze powodzi w życiu prywatnym. Ale powinien zniknąć z życia publicznego. Przyjmując zaproszenia do mediów, udowadnia, że nie ma w nim odrobiny wstydu
- ocenia Jachowicz.
Jednak głównych pretensji Jachowicz nie kieruje do Urbana, ale do samych mediów, które wystosowują takie zaproszenia.
Dlaczego media nie potrafią odróżnić fundamentów naszej cywilizacji, naszej kultury, które opierają się na afirmacji dobra, prawdy i sprawiedliwości. A Jerzy Urban jest tego wszystkiego przeciwieństwem.
Więc dlaczego? Czy ślepota musi być aż tak wielka? Czy niektóre media zatraciły wrażliwość? Żeby razem z nim nurzać się w fekaliach, które wypełniają jego osobowość.
Czy tak trudno odróżnić dobro od zła?
- kończy publicysta "wSieci".
Całość felietonu na stronach Stefczyk.info. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149386-jachowicz-dlaczego-media-zatracily-wrazliwosc-i-zapraszaja-jerzego-urbana-jako-komentatora-politycznego-czy-tak-trudno-odroznic-dobro-od-zla