Gorące słowa w mroźną noc. Warszawiacy oddali cześć bohaterom Powstania Styczniowego. "Powstali z kolan"

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

W tym miejscu, w tej katedrze nigdy nie zapominamy o bohaterach – takie motto kilkukrotnie zabrzmiało podczas wieczornej mszy św. odprawionej w Katedrze Wojska Polskiego w Warszawie. Na uroczystości rocznicowe organizowany przez społeczny komitet przybyły liczne grupy rekonstrukcyjne w barwnych strojach z epoki, politycy ale przede wszystkim Warszawiacy. Przyszło ich tak wielu, że świątynia z trudem była w stanie pomieścić wszystkich wiernych.

 


Podczas uroczystej liturgii ksiądz biskup polowy WP Józef Guzdek przypominał wydarzenia z 1863 roku.

- Powstanie styczniowe inspirowało do wielkich wyzwań bez chłodnej kalkulacji zysków i strat, kształtowało przyszłość Polski

 

– mówił.

Dziś, po 150 latach od wybuchu powstania styczniowego, trzeba nie tylko zrozumieć, ale i docenić polską dumę, która nakazywała powstać z kolan i podjąć kolejną próbę odzyskania niepodległości. Właśnie w dumie tkwi sekret polskich powstań

- przekonywał bp Guzdek.

Biskup przypomniał sylwetki trzech wielkich Polaków uczestników Powstania – Alberta Chmielowskiego, późniejszego świętego, Józefa Kalinowskiego, późniejszego brata Rafała, również wyniesionego na ołtarze i Romualda Traugutta, jednego z przywódców powstańczego zrywu. Pierwszy z nich udział w walkach przypłacił kalectwem, drugi katorgą, trzeci zapłacił cenę najwyższą, cenę życia.

Biskup mówił też o pracy u podstaw nad stanem narodowej duszy.

- Wspominając ważne wydarzenia z dziejów naszego narodu i ich bohaterów, w ten sposób kształtujemy "polską duszę", przekazujemy wartości przyszłym pokoleniom. Wypełniajmy dobrze swoje obowiązki. Pamiętajmy że Bóg jest Panem historii. To on powierzając człowiekowi odpowiedzialność za rzeczywistość ziemską, doczesną - nie przestaje troszczyć się o losy świata

 

- powiedział. Dodał też, że to z dumy, która była widoczna w powstaniu styczniowym, zrodziła się walka o niepodległość na początku XX w., postawa Polaków w czasie II wojny światowej, a później walka Solidarności.

Liturgię zakończono uroczystym odśpiewaniem hymnu "Boże coś Polskę", gdzie słowa "Ojczyznę wolną pobłogosław Panie", mieszały się z oryginalną wersją "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".

Po mszy, uczestnicy uroczystości w barwnym pochodzie, prowadzonym przez konny oddział "powstańców" przemaszerowali ulicami Nowego Miasta do parku im. Traugutta.

Tam pod krzyżem poświęconym powieszonemu na stokach Cytadeli przywódcy powstania odbyła się dalsza część obchodów.

Rozpoczęto ją hymnem. Nie skończyło się jednak - jak to zwykle bywa na oficjalnych celebrach - na symbolicznym odśpiewaniu pierwszej zwrotki. Na wyraźne życzenie publiczności – Mazurek Dąbrowskiego wybrzmiał w pełni do ostatniej strofy.

Jednak najbarwniejszym elementem wieczornych obchodów stała się niewątpliwie inscenizacja jednej z potyczek Powstania odtworzona przez grupy rekonstrukcyjne.

Szarżowała jazda, piechota strzelała z karabinów i działek, atakując niewielki odział Kozacki. Ten epizod - ku uciesze publiczności - zakończył się zwycięstwem Polaków.

Na Belweder – krzyknął ktoś z tłumu. - To nie to powstanie – mitygował go sąsiad. Nie szkodzi, na Belweder! - dopingował wojaków uczestnik zgromadzenia.

Emocji dostarczyło też brawurowa deklamacja "Przesłania Pana Cogito" Zbigniewa Herberta w wykonaniu Wojciecha Olszańskiego. "Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach...! Te słowa w wieczornej mroźnej ciszy zabrzmiały szczególnie wymownie. Występ aktora nagrodzono rzęsistymi brawami.

W oficjalnej w imieniu prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który z powodu choroby nie mógł wziąć udziału w spotkaniu pod powstańczym krzyżem, głos zabrał wicemarszałek Marek Kuchciński.

 

Powstanie styczniowe było ostatnim powstaniem w którym udział brały wszystkie zjednoczone ziemie starej historycznej Rzeczpospolitej

 

– przypomniał. I dalej mówił:

Powstanie styczniowe było wielkim przesłaniem, że Kościół Katolicki jest ostoją polskości. Czcimy dziś licznych księży, którzy byli bohaterami.

Powstanie styczniowe przypomina, że w panteonie patriotyzmu polskiego nie ma miejsca dla kolaborantów. To jest wielkie przesłanie powstania. Zaś państwo konspiracyjne, które wówczas powstało, było źródłem, z którego korzystali Józef Piłsudski, Armia Krajowa i Solidarność, to są fundamenty polskości

- mówił wicemarszałek Sejmu.

 

Również Andrzej Melak w imieniu Komitetu Katyńskiego przypomniał o bohaterstwie powstańców. Przypomniał, że w czasach zaborów czczenie powstania – było zakazane.

W ramach obchodów odsłonięto i poświęcono też pamiątkowy ryngraf udekorowany krzyżem Virtuti Militari, a także odczytano powstańczą litanię i apel poległych. Przedstawiciele organizacji patronujących obchody złożyli wieńce.

Mimo późnej pory i mrozu – w plenerowych obchodach Powstania Styczniowego wzięło udział ponad 1000 osób. - Pogodę mamy taką jak w powstaniu – komentowali uczestnicy.

Anna Sarzyńska

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych