Sikorski o manewrach wojskowych Rosji: Wojsko ma to do siebie, że się przygotowuje na najgorsze scenariusze; my też to robimy

Fot. radeksikorski.pl
Fot. radeksikorski.pl

Minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski był gościem "Kodu dostępu" emitowanego w TVP Info. Szef polskiej dyplomacji pytany był m.in. o sprawę interwencji polskich wojsk w Mali:

Uważam, że Unia podjęła słuszną decyzję, choć my nie przewidujemy w misji bojowej. Oddzielmy te dwie sprawy: misja bojowa - w tym nie bierzemy udziału, natomiast od dawna planowana i w tej chwili przyspieszona misja w stolicy, na głębokim zapleczu - tu jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ale to jest wyobrażalne

- mówił Sikorski.

Minister został również poproszony o komentarz w sprawie manewrów wojsk rosyjskich i białoruskich zaplanowanych na Białorusi na jesień 2013 roku, które Romuald Szeremetiew nazwał "przygotowaniem do ewentualnej wojny z Polską". Sikorski zapewniał, że Polska nie bagatelizuje tej sprawy:

Traktujemy to poważnie. Wtedy, kiedy miały miejsce manewry rosyjsko-białoruskie w 2009 roku, co jest prowokacyjnym wobec nas scenariuszem, napisałem w tej sprawie osobny list do sekretarza generalnego Paktu Północnoatlantyckiego i NATO zajęło w tej sprawie krytyczne stanowisko. W tych sprawach ważna jest otwartość i transparentność, ale pamiętajmy, że w tym roku będziemy mieli na naszym terytorium ćwiczenia wojsk NATO i że mamy na polskim terenie amerykańskie wojska

- przypominał minister, puentując ten wątek:

Wojsko ma to do siebie, że się przygotowuje na najgorsze scenariusze; my też to robimy

- mówił Sikorski.

W rozmowie wróciła kwestia sprowadzenia wraku tupolewa do Polski. Szef resortu dyplomacji podkreśla, że rząd wciąż czeka na ostatni krok w tej sprawie - polityczną wolę Rosji:

Nasza grupa logistyczna, chyba już ostateczna, odbyła wizje lokalną. To że mogła ją odbyć - to jest pozytywny znak. Teraz potrzebna jest tylko i wyłącznie decyzja polityczna strony rosyjskiej. To, że istnieją prawne możliwości - wiedzieliśmy zawsze. Z Rosją rozmawiany jak pańśtwo z państwem - domagamy się udzielenia pomocy prawnej. Nie będziemy sądzić się z Rosjąw jej włąsnych sądach

- mówił minister.

I oceniał:

Mam takie wrażenie, że sprawa sprowadzenia wraku przyspiesza po moich rozmowach w Rosji, po tym jak podnieśliśmy sprawę na szczycie UE-Rosja

- podkreślał z zadowoleniem.

Co robić z wrakiem, gdy wróci już do Polski? Minister ani słowem nie wspomniał o ewentualnych badaniach samolotu, mówił za to o konieczności rozmowy na temat... pomnika, w który miałby zostać wbudowany wrak:

To nie moja decyzja, powinien się tutaj wypowiedzieć minister kultury, artyści mają tu pole do popisu. Podejmijmy tę decyzję teraz, zanim wrak wróci, bo później temperatura wzrośnie, a nie chcemy jeszcze większej polityzacji tej tragedii. Myślę, że gdybyśmy znali datę zwrotu wraku, to by nas zmobilizowało do działania

- mówił Sikorski.

Minister rządu Donalda Tuska mówił też dużo o swoich nadziejach związanych z nowym rządem na Litwie, który - zdaniem Sikorskiego - daje szansę na nowe otwarcie w stosunkach polsko-litewskich:

Zaprosiłem ministra spraw zagranicznych Litwy do Warszawy, potwierdził obecność 7 lutego. Mamy nadzieję, że to będą dobre rozmowy i ustalimy, co Polska może zrobić na przykład dla wsparcia litewskiej prezydencji w UE; zależy nam również na sukcesie szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. No i pozostaje kwestia tego, jak Litwa zamierza rozwiąząć nabrzmiałe problemy, na których rozwiązanie czekamy prawie 20 lat. Obawiamy się kolejnego fałszywego świtu, ale liczymy na nowe otwarcie z nowym rządem

- oceniał.

Pytany o ocenę tego, czy Polska powinna wejść do strefy euro, Sikorski zapewniał, że z czasem stanie się to nieuchronne, a społeczeństwo polskie - dziś mocno nieprzychylne tej decyzji - zrozumie intencje rządu i przyjmie ich punkt widzenia:

Oceniając politycznie, tworzy się nowy krąg integracji i w naszym żywotnym interesie jest być w kręgu decyzyjnym. To jest polityka. Natomiast minister finansów i gospodarki powinni ocenić, kiedy będzie bezpiecznie do niej wejść, wtedy gdy strefa euro już się wyleczy. Wtedy i Polacy inaczej ją ocenią, będzie łatwiej przekonać Polaków do tego kroku

- mówił.

Zaprzeczył również powstaniu jakiejkolwiek inicjatywy, która miałaby orbitować gdzieś wokół postaci Romana Giertycha, Michała Kamińskiego i właśnie Sikorskiego. Szef polskiej dyplomacji, opisując Kamińskiego, ironizował:

Bez przesady z tą przyjaźnią. Michał Kamiński jeszcze nie tak dawno był moim krytykiem. (śmiech) Natomiast te historie w mediach w sezonie ogórkowym pokazują, że można newsa zrobić w Polsce ze wszystkiego. Gazety do mnie na wszelki wypadek nie dzwoniły, bo przecież bym zaprzeczył, a tu przecież wierszówka, sprzedaż... To kompletnie niepoważna sprawa, wszyscy o tym wiedzą, a jestem o to pytany. Platforma jest moim ostatnim domem politycznym; jestem patriotą Platformy Obywatelskiej

- zapewniał.

Sikorski odniósł się do sytuacji na polskiej scenie politycznej, która - zdaniem Sikorskiego - da Platformie dużą szansę na trzecią kadencję rządów:

Z punktu widzenia PO, gdy mamy dwie lewice i trzy prawice - sytuacja jest optymalna. Lewica i prawica przerabiają teraz lekcje lat 90., wtedy gdy rozproszenie prowadziło do kolejnych porażek. Myśmy wyciągnęli lekcję; PO pokazała, że łączy w sobie nurty, potrafi zarządzać ambicjami swoich liderów - to bardzo ważne. Jesteśmy zjawiskiem europejskim - wiele partii chciałoby być w naszej sytuacji. (...) Ale to oznacza, że musimy bardzo odpowiedzialnie zarządzać państwem, wierzę w trzecią kadencję PO. Skoro Angela Merkel idzie na trzecie zwycięstwo, to dlaczego nie u nas?

- pytał minister.

Wróciła również kwestia obecności Sikorskiego w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Minister tak tłumaczył swój ówczesny wybór:

To były czasy, gdy wszyscy z nas sądzili, że będzie rządzić PO-PiS. To był wybór towarzyski, a nie polityczny. Gdy zostałem ministrem obrony, moim pierwszym wiceministrem był Stanisław Koziej. Dopiero później się to pozmieniało: PiS zradykalizował się na prawo; to nie jest PiS Marcinkiewicza i innych rozsądnych ludzi

- zakończył.

maf, TVP Info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych