Nowe przepisy, nowy sposób na ściąganie środków od obywateli. W kieszeniach kierowców rząd chce znaleźć dodatkowe 800 milionów złotych

Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Już niedługo w Polsce obowiązywał będzie nowy wzór prawa jazdy. Jak się okazuje, ze zmianą znów wiążą się wyższe koszty dla obywateli. Regulacje zakładają bowiem, że kierowcy będą musieli wymieniać maksymalnie co 15 lat dokumenty. Po co? Dla formalności. Za każdym razem mają płacić 100 złotych.

19 stycznia w życie wchodzą przepisy związane z wzorem oraz zasadami otrzymywania prawa jazdy. Przy tej okazji odesłano do lamusa bezterminowe dokumenty. Już niedługo kierowcy będą otrzymywać prawo jazdy na maksymalnie 15 lat. Po upływie tego czasu znów będą musieli składać wniosek o wydanie dokumentu, a co ważniejsze będą musieli opłacić procedurę tworzenia prawa jazdy.

Procedura związana z wydaniem uprawnień zaskakuje. Okazuje się bowiem, że ograniczenie terminowości nie ma żadnego uzasadnienia. Chodzi jedynie o wyciągnięcie jak największych pieniędzy przy tej okazji. Kierowcy, by otrzymać nowe prawo jazdy, mają jedynie udać się do fotografa oraz stosownego urzędu. Do lekarza będą musieli udać się ci, którzy mają ograniczone uprawnienia wystawione przez lekarza.

Zmiana oznacza, że nawet osoby zdrowe, nie mające żadnych problemów, muszą co kilkanaście lat starać się o nowe dokumenty. Nowe przepisy nie pozostawiają wątpliwości - u ich podstaw leży tylko i wyłącznie potrzeba ściągnięcia od Polaków większej liczby pieniędzy.

Jak szacują eksperci w Polsce mamy około 10 milionów kierowców. 80 procent z nich będzie musiało w najbliższym czasie wymienić prawo jazdy. To znaczy, że do urzędów i kas urzędowych stanie w kolejkach 8 milionów Polaków. Wymiana ich dokumentów przyniesie około 800 milionów złotych.

KL,Interia.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.