Fotoradary załatają państwowy budżet nie tylko dzięki mandatom. Jak ustalił Puls Biznesu na radarowym boomie zarobi też kontrolowana przez państwo spółka produkująca te urządzenia.
Jak pisze PB na wzmożonej kontroli kierowców zarabiają nie tylko fiskus i samorządy. To także niezły biznes dla wielu firm, m.in. Zuradu, który należy do państwowej grupy Bumar Elektronika.
Prezes Bumaru Elektronika Ryszard Kardasz informuje, że do tej pory Zurad sprzedał ponad 300 stacjonarnych fotoradarów. A ostatnio wygrał przetarg na dostawę kolejnych 100 sztuk i przygotowuje się do dostawy następnej setki.
Jednak to dla nas tylko niszowa działalność, podstawowym biznesem są dostawy dla wojska
— zapewnia Kardasz.
Zurad nie może jednak spocząć na laurach. Jego konkurentem jest firma Lifor, która dostarczyła już 130 fotoradarów dla straży miejskiej, a 90 sprzeda ITD. Są to urządzenia niemieckiej firmy Jenoptik Robot. Popularne są też fotoradary czeskiej firmy Ramet oraz szwajcarskiej Multanova. Przez lata niezłą pozycję miała także rosyjska Iskra
– czytamy w Pulsie Biznesu.
Jak dodaje gazeta polskich prywatnych dostawców nie interesuje krajowy rynek — wolą kontrakty zagraniczne, a to dlatego, że w Polsce są zamawiane proste systemy kontrolne, a prywatne firmy sprzedają raczej fotoradary o wysokim zaawansowaniu technologicznym.
ansa/ Puls Biznesu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148830-podwojne-zyski-z-fotoradarow-zarobi-nie-tylko-resort-finansow-ale-i-panstwowy-producent