Pogoda ładna, to co w tym w sumie dziwnego, że prezydent Komorowski spędza weekend w Wiśle. Podobnie jak rok temu z Wisłą właśnie związany jest prezydencki gest.

Wraz z żoną zachęcam wszystkich bardzo serdecznie do licytacji weekendowego pobytu w rezydencji prezydenckiej

- mówił Komorowski. Wczesnym popołudniem pobyt ten na aukcji kosztował 1825 zł. O 15:00 - 2 125 zł. Wylicytowana suma trafi na konto WOŚP.

Warto się spieszyć, póki jest ładna pogoda, póki można to połączyć z nartami

- zachęcał prezydent.

Gratką dla licytujących może być także to, że ten, kto wylicytuje pobyt w prezydenckiej rezydencji w Wiśle, będzie mógł obejrzeć prywatne apartamenty - niedostępne dla mediów.

Nie widzę żadnego problemu

- odpowiedział prezydent, pytany o możliwość zajrzenia do prywatnych pokoi. Anna i Bronisław Komorowscy przekazali na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy weekendowy pobyt dla dwóch osób w Rezydencji Prezydenta RP w Zamku w Wiśle. Zwycięzca licytacji będzie mógł spędzić weekend w Zamku w Wiśle po uzgodnieniu terminu z Kancelarią Prezydenta. Zwycięzca licytacji zostanie także zaproszony na obchody Święta Wolności 4 czerwca 2013 roku.

Ale niech ktoś nie pomyśli, że weekendy prezydenta to tylko takie "pitu pitu" o akcji Owsiaka. Dociekliwi dziennikarze nie dają prezydentowi wytchnienia i torpedują go pytaniami o sprawy najwyższej wagi państwowej. O wąsy na przykład. O te, co ich już nie ma.

Z wąsami jest trochę tak jak z polityką. W polityce się mówi, że urok opcji polega na tym, że ona po prostu istnieje. Ja też mam taką szczególną sytuację. Mogę mieć opcję z wąsami i opcję bez wąsów. Na tym polega urok sytuacji. Każdy z nas czasem chce coś zmienić w swoim wyglądzie. Obiecuję, że jak zapuszczę wąsy, to następnym razem zgolę je z jakąś intencją. Tym razem był to po prostu Nowy Rok

- przyznał prezydent Komorowski. I nie dopytywany o inne kwestie, wrócił do odpoczynku.

źródło: PAP/Wuj