Wicepremier Janusz Piechociński przyjechał w ostatnią niedzielę do Szczecina i otwarcie zarzucił protestującym, że zsynchronizowali swą akcję z działaniami opozycji, która planuje złożenie wniosku o wotum nieufności dla Donalda Tuska. To prawdopodobnie oznacza uznanie akcji protestacyjnej za „robienie polityki”, co może świadczyć o rozpoczęciu medialnej akcji dyskredytowania rolników, którzy walczą m.in. z procederem masowego wykupu ziemi rolnej przez podmioty zagraniczne za pomocą podstawionych osób, tzw. słupy.
Rolnicy kategorycznie zaprzeczają, że ich protest ma coś wspólnego z polityką.
To coś kuriozalnego! Przecież protestują tu rolnicy o różnych poglądach; i o lewicowych i prawicowych. Dał do mediów wywiady na temat naszego rzekomego zaangażowania politycznego i to dolało oliwy do ognia
- komentuje postępowanie Piechocińskiego Jan Białkowski, dyrektor biura Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej, która wspomaga protestujących.
Według niego zachowanie Piechocińskiego „dolało oliwy do ognia” i spowodowało automatyczne ustawienie się przeciwko rolnikom mediów lokalnych, które do przyjazdu Piechocińskiego obiektywnie relacjonowały protest.
Zauważamy zniecierpliwienie i brak chęci do pisania czy pokazywania tego protestu obiektywnie
- mówi Białkowski.
Jego zdaniem nie ma absolutnie szans na to, że rolnicy zakończą protest zanim nie osiągną swoich celów.
rośnie determinacja. Ci ludzie stoją tu ponad miesiąc i oni tak z siebie się nie rozejdą
- zapewnia dyr. Białkowski.
Slaw
CAŁY WYWIAD Z JANEM BIAŁKOWSKIM CZYTAJ NA PORTALU stefczyk.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148158-czy-wladza-w-walce-z-protestujacymi-rolnikami-siega-po-wyprobowany-juz-orez-skompromitowania-ich-poprzez-wmieszanie-w-polityke