Kibice modlą się na Jasnej Górze za Ojczyznę. Ks. Wąsowicz: środowisko kibicowskie jest wykluczane za publiczne prezentowanie konserwatywnych wartości

fot. PAP / W. Deska
fot. PAP / W. Deska

W intencji ojczyzny, aby była wierna chrześcijańskim tradycjom, modliło się w sobotę na Jasnej Górze kilkuset kibiców z całej Polski. Uczestniczyli oni w V Patriotycznej Pielgrzymce Kibiców na Jasną Górę.

Mszy przewodniczył moderator Salezjańskiej Wspólnoty Ewangelizacyjnej w Szczecinie, ks. Leszek Zioła, homilię wygłosił organizator pielgrzymki salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz. Liturgii nadano specjalną oprawę. Część psalmów śpiewał niewielki chór, którego członkowie ubrani byli w koszulki Ruchu Chorzów.

W powitaniu jasnogórscy zakonnicy życzyli zgromadzonym, by byli "apostołami pięknego kibicowania na stadionach".

Ks. Wąsowicz apelował w homilii, by obecność na Jasnej Górze oraz msza w tym miejscu były dla kibiców źródłem siły do krzewienia w swoich środowiskach wiary i patriotyzmu. Podkreślił, że idee te wypływają z przekonania o aktualności hasła "Bóg, honor, ojczyzna".

Naszą wiarę i polskość chcemy w tym szczególnym miejscu wyznać (...), a potem w codziennym życiu potwierdzić również czynami

- mówił. Podkreślił, że zgodnie z papieskim nauczaniem wiara nie jest prywatną sprawą.

Wiara właśnie dlatego, że jest aktem wolności, wymaga również  odpowiedzialności społecznej za to, w co się wierzy

- zaznaczył.

Ks. Wąsowicz przypomniał że tegorocznej pielgrzymce patronują słowa Jana Pawła II o Jasnej Górze: "Tu zawsze byliśmy wolni".

Hasło (...) nie jest przypadkowe, ponieważ wolność w naszej ojczyźnie jest  coraz bardziej ograniczana, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy w swoich codziennych wyborach i poglądach odwołują się do katolickich wartości oraz patriotyzmu; chcą je wypowiadać ustami i czynami

- ocenił.

Ta grupa społeczna jest dzisiaj najbardziej dyskryminowana w Polsce, systematycznie wyszydzana, a decydenci ignorują jej postulaty oraz poglądy - od mediów poczynając, na uchwalonych już ustawach i projektach legislacyjnych skończywszy. Kazus telewizji Trwam, która transmituje dzisiejsze (...) wydarzenie, jest tego najlepszym dowodem

- dodał.

 

Jak zaznaczył, środowisko kibiców również od lat znajduje się wśród "wykluczonych przez establishment" - jak mówił, "nie za chuligaństwo, które w ostatnich latach zostało zmarginalizowane (...), ale za niezależne myślenie, patriotyczne inicjatywy, manifestowanie przeciw arogancji administracyjnej".

Ku rozpaczy władzy i mediów mętnego nurtu, jak trafnie nazywa je o. Tadeusz Rydzyk (...), środowisko kibicowskie (...) ma jednolity i ogólnie przyjęty na trybunach światopogląd - silne umiłowanie ojczyzny, dumę z naszej historii i kultywowanie pamięci o bohaterach, konserwatywne podejście do kwestii tolerancji, przywiązanie do tradycji oraz - co najważniejsze - publiczne prezentowanie tych wartości i ideałów

- wskazał ks. Wąsowicz.

 

Jak ocenił, to postawa godna szacunku i pochwały w świecie "w którym niemal wszyscy oglądają się na wszechobecną poprawność polityczną i boją się otwarcie przyznać do swoich poglądów".

Kibice dzisiaj ponoszą za to wysoką cenę, płacąc kolegia za publiczne prezentowanie swoich poglądów, a w najbardziej drastycznych przypadkach odsiadując miesiące w areszcie bez aktu oskarżenia o przestępstwo. Podczas naszej pielgrzymki modlimy się szczególnie za tych, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości

- wybił ks. Wąsowicz.

Pytając o źródła tego stanu rzeczy, organizator pielgrzymki nawiązał m.in. do przypowieści o Kainie,  który zabił swego sprawiedliwego brata Abla.

Nie dziwcie się bracia, jeśli świat was nienawidzi. (...) Bądźmy wierni sprawiedliwości, nawet jeśli wszyscy nas przez to znienawidzą

- zaapelował.

Nawiązał też do przypadającej w tym roku 150 rocznicy powstania styczniowego. Zaznaczył, że nie zakończyło się klęską - zaraz po nim zrodziła się idea pracy u podstaw - przekazywania polskich wartości i tradycji, ważna dla późniejszego odzyskania niepodległości. Ks. Wąsowicz podkreślił, że idee powstania styczniowego były kultywowane w II RP, a młodzież - niezależnie od nurtu politycznego - wychowywana w duchu poszanowania narodowej kultury i chrześcijańskiej historii.

Dzisiaj jest inaczej - patriotyzm zastępuje się kosmopolityzmem, a historię ruguje się ze szkolnych podręczników. Ideał wychowawczy II Rzeczypospolitej nie jest odpowiedni dla współczesnych włodarzy. Nie możemy dzisiaj uczcić oficjalnie jako państwo powstania styczniowego, propagatorów pracy organicznej, żołnierzy wyklętych, bohaterów robotniczych powstań z okresu PRL, a zdrajców ojczyzny kieruje się na osoby godne społecznego zaufania

- zdiagnozował.

 

Zaznaczył jednak, że podobnie jak bywało już w polskiej historii, rodzą się inicjatywy oddolne.

W nich jest nasza siła i w nich pokładamy nasze nadzieje

- wskazał. Podkreślił, że w tej działalności ma swój znaczny udział ruch kibicowski, za co dziękował uczestnikom pielgrzymki.

 

Na zakończenie mszy koncelebrujący ją kapłani pobłogosławili przyniesione przez kibiców klubowe barwy. Potem uczestnicy pielgrzymki mogli wysłuchać wykładu prof. Wojciecha Polaka, autora poświęconej kibicom książki "Patriotyzm dnia dzisiejszego", spotkać się z organizatorami Marszu Niepodległości, a także obejrzeć film Mariusza Pilisa o polskich fanach piłkarskich. Na wieczór zapowiedziano koncert kapel kibicowskich m.in. Zjednoczonego Ursynowa.

W pierwszej pielgrzymce kibiców - w 2008 r. - wzięło udział ok. 300 osób. Uczestnicy tegorocznego spotkania tej grupy na Jasnej Górze szczelnie wypełnili tamtejszą Kaplicę Cudownego Obrazu.

Polecamy film z IV Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę:

 

 

PAP/mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.