Sylwestrowe zbratanie premiera z ludem na twitterze. Leżąc z żoną w łóżku Donald Tusk zapowiedział zmiany w rządzie i debatę o euro

Premier Donald Tusk w ostatni dzień 2012 roku postanowił zbliżyć się do narodu. W tym celu połączył najlepsze wzorce - putinowskiego "zbratania z ludem" z interaktywnością ministra Sikorskiego. W ten oto sposób wziął udział w twitterowej debacie, na którą zaprosiło go tvn24.

Premier zapewnił, że wbrew powszechnym podejrzeniom, że jego konto na Twitterze prowadzone jest przez kogoś innego, a w imieniu premiera wpisy zamieszcza rzecznik rządu, umówiony przez TVN24 dialog prowadzi sam.

Leżę z grypą w łóżku a obok żona, nie Graś!

- napisał.

W lakonicznej formie 140-znakowych twittów, Donald Tusk przedstawił prawdopodobny scenariusz polityczny przyszłego roku. Zapytany o to czy pojawią się w rzędzie w nowym roku nowi ludzie, odpowiedział:

Nie wykluczam zmian na półmetku 2 kadencji. A więc latem możliwa poważna zmiana.

Dopytywany o to co kryje się pod pojęciem "poważna zmiana" i czy do rządu wróci b. wicepremier Grzegorz Schetyna, odparł:

Nowe wyzwania, nowi ludzie. Jak wytrzymać w Polsce z tym samym premierem  8 lat? Tylko poprzez mądre zmiany wokół...

Zapowiedział też, że " na wiosnę" odbędzie się debata na ten temat ewentualnego wejścia Polski do strefy euro.

 

Kilka pytań dotyczyło niedzielnego wpisu premiera, w którym stwierdził:

2013 będzie dla PL lepszy niż sądzą pesymiści. Unikniemy recesji, będą nowe pozytywne rekordy na obligacjach, spadek bezrobocia w 2 poł.

Narzekających na brak konkretów w tym wpisie premier odesłał do tzw. drugiego expose:

Tu polecam lekturę tzw. 2 expose. Nudne, bo konkretne. Część zapowiedzi już w toku (np. Inwestycje Polskie).

 

Dopytywany o uzasadnienie takich pozytywnych prognoz napisał, że pozwalają mu na nie "rozmowy z tymi, którzy najmniej się mylili w ostatnich 5 latach plus odrobina optymizmu".

Przez 5 lat rządowe prognozy (z reguły mniej pesymistyczne niż ekspercka średnia) były dość trafne. Ale gwarancji nie ma

- dopisał premier.

Zapytany czy nie przesadził z prognozami spadku bezrobocia w II połowie 2013 roku, napisał:

Zobaczymy pod koniec 2013 kto miał rację. A poza tym - można było zagłosować na pesymistę. Oferta była bogata.

Wśród pytań od widzów pojawiło się następujące: "mam 20 lat, jestem z Mławy, jak pan mi pomoże?".

Jako premier muszę umieć pomóc wszystkim na rynku pracy, bez względu na wiek

- zaznaczył szef rządu.

Inwestycje, łatwiejszy kredyt, środki eur.

- dodał.

Zapytania innych zawiedzionych sytuacją ekonomiczną w kraju, jak na przykład wpis:

Panie premierze a firmy jednoosobowe; prowadzę firmę 1,5 roku płace podatki US, ZUS, wie pan jak ciężko kredyt uzyskać?

nie doczekały się odpowiedzi.

Bez odzewu pozostał również wpis innego internauty, który stwierdził:

Żyjemy w nieciekawych czasach - liczy sie tylko kasa. Co z wartościami narodowymi, wspólnotą? Ile jeszcze na tym pociągniemy?

 

W zamian za konkrety, pojawiły się życzenia, w których premier specjalizuje się wybitnie od wielu lat.

Życzę wszystkim, żeby 2013 był lepszy niż ktokolwiek przypuszcza, nawet ja! Żeby był rokiem Polski. A dziś bawcie się razem!

 

Nie za dużo pesymizmu i goryczy w życzeniach Pierwszego Optymisty RP? 2013 rokiem Polski w Polsce? Czyżby to ciche przyznanie, że poprzednie należały w naszym kraju do kogoś innego?

 

mall / PAP

 

Premier "ćwierka" o zmianach w rządzie i debacie o euro

 

O możliwych zmianach w rządzie w połowie roku i debacie o wprowadzeniu euro na wiosnę - napisał w Sylwestra na Twiterze premier Donald Tusk, odpowiadając na pytania TVN24. Premier życzył wszystkim, by rok 2013 był lepszy niż ktokolwiek przypuszcza.

 

Odpowiedzi premiera na kilka pytań od stacji były krótkie - bo taką formułę wymusza internetowy Twitter - jedno "ćwierkanie" może mieć do 140 znaków.

 

"Czy nowy rok to też nowi ludzie w rządzie?" - pytała TVN24. "Nie wykluczam zmian na półmetku 2 kadencji. A więc latem możliwa poważna zmiana" - odparł premier.

 

Prowadzący rozmowę dopytywał, co to znaczy "poważna zmiana" i czy do rządu wróci b. wicepremier Grzegorz Schetyna. "Nowe wyzwania, nowi ludzie. Jak wytrzymać w Polsce z tym samym premierem 8 lat? Tylko poprzez mądre zmiany wokół..." - odpowiedział Tusk.

 

Stacja zapytała też, kiedy odbędzie się debata na ten temat ewentualnego wejścia Polski do strefy euro. "Debata na wiosnę" - pojawiła się odpowiedź od @premiertusk.

 

Kilka pytań dotyczyło niedzielnego wpisu premiera "2013 będzie dla PL lepszy niż sądzą pesymiści. Unikniemy recesji, będą nowe pozytywne rekordy na obligacjach, spadek bezrobocia w 2 poł.". Narzekających na brak konkretów w tym wpisie premier odesłał do tzw. drugiego expose: "Tu polecam lekturę tzw. 2 expose. Nudne, bo konkretne. Część zapowiedzi już w toku (np. Inwestycje Polskie)".

 

Dopytywany przez TVN24 o uzasadnienie takich pozytywnych prognoz napisał, że pozwalają mu na nie "rozmowy z tymi, którzy najmniej się mylili w ostatnich 5 latach plus odrobina optymizmu". "Przez 5 lat rządowe prognozy (z reguły mniej pesymistyczne niż ekspercka średnia) były dość trafne. Ale gwarancji nie ma" - dopisał premier.

 

"Nie przesadził pan sugerując spadek bezrobocia w II połowie 2013?" - pytała redakcja. "Zobaczymy pod koniec 2013 kto miał rację. A poza tym - można było zagłosować na pesymistę. Oferta była bogata" - replikował Tusk.

 

Telewizja zadała jedno z pytań od widzów: "Pytanie widza: mam 20 lat, jestem z Mławy, jak pan mi pomoże?". "Jako premier muszę umieć pomóc wszystkim na rynku pracy, bez względu na wiek" - zaznaczył szef rządu. "Inwestycje, łatwiejszy kredyt, środki eur." - wyliczył.

 

Na zakończenie rozmowy premier życzył wszystkim - "żeby 2013 był lepszy niż ktokolwiek przypuszcza, nawet ja! Żeby był rokiem Polski". "A dziś bawcie się razem!" - dodał. Prosił też o wyrozumiałość dla siebie i prowadzącego rozmowę "to w końcu prapremiera:)" - wpisał na Twiterze.

 

Stacja pytała też, czy premier rzeczywiście sam odpowiada na pytania. @premiertusk odpowiedział: "Leżę z grypą w łóżku, a obok żona, nie Graś!" (rzecznik rządu Paweł Graś - PAP). Po seansie z TVN24 jeden z internautów zapytał jeszcze "Czy z grypą był Pan Panie Premierze u lekarza prywatnie czy u publicznego?". @premiertusk odpowiedział, że z grypą poradzi sobie sam. "Mam nadzieję" - dodał.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.