Rodziny wielodzietne nie są rodzinami patologicznymi – powiedział abp Henryk Hoser, biskup warszawsko-praski celebrując uroczystą Mszę św. w parafii Świętej Rodziny na warszawskim Zaciszu. Podczas liturgii pary świętujące jubileusz 25, 50 i 60 lat małżeństwa odnowiły swoje przyrzeczenia.
Przywołując przykład Świętej Rodziny abp Hoser zwrócił w homilii uwagę, że cała mądrość bycia w rodzinie oparta jest na szukaniu dobra drugiej osoby.
- Wszyscy, którzy uważają, że ożenili się czy wyszli za mąż po to, aby im było dobrze, budują swoje życie na piasku, bo drugi człowiek nie jest instrumentem, ale Bożym darem, o który mamy się troszczyć, opiekować, odkrywając w nim dobro i pomagać mu je rozwijać
– tłumaczył kaznodzieja.
Bp warszawsko-praski przypomniał, że zadaniem rodziny jest nie tylko powołanie do życia potomstwa, ale także rodzicielstwo duchowe a więc wychowanie młodego człowieka. - Właśnie w rodzinie Jezus czynił postępy w latach oraz mądrości u Boga i u ludzi przygotowując się do swojej dojrzałej działalności, która zaczęła się, gdy skończył 30 lat – powiedział kaznodzieja zwracając uwagę że „nie ma zrównoważonego rozwoju człowieka bez uwzględnia tych dwóch relacji”.
Abp Hoser podkreślił również:
Rodziny wielodzietne nie są rodzinami patologicznymi, nie są to ludzie, którzy nie mogą sobie z życiem poradzić, jak wielu osobom się wydaje. Oni po prostu w programie swojego życia mają tę niezwykłą szczodrobliwość podobną do hojności Bożej, bo przekazują życie innym.
Jak zaznaczył:
Nie jest to program powszechny. Niewielu jest w stanie zdobyć się na coś takiego, stąd mamy w Polsce zapaść demograficzną.
Odwołując się do tegorocznego przemówienia Benedykta XVI do Kurii Rzymskiej abp Hoser zwrócił uwagę na zagrożenia zachodniej cywilizacji.
W kwestiach rodziny nie chodzi dziś tylko o określoną formę społeczną, ale o tożsamość człowieka jako osoby ludzkiej i jej wzajemne relacje. Wiele osób, które zawierają małżeństwo, nawet sakramentalne, robią to warunkowo, tymczasem ten, kto nie jest wierny, jest także niezdolny do prawdziwej miłości
– podkreślił bp warszawsko-praski.
Poważnym niebezpieczeństwem jest coraz bardziej powszechny zanik tożsamości osoby ludzkiej i płci a co za tym idzie - ról w rodzinie
– powiedział abp Hoser. Jak zauważył, dzisiaj są już kraje, w których nie wolno pisać w rubrykach kto jest ojcem i matką, tylko pisze się rodzic A i rodzic B. Zaczynają oni być wymienni i o nieokreślonej płci, co powoduje erozję podstawowej struktury miłości, jaką jest rodzina.
Na zakończenie liturgii abp Hoser otworzył ósmy w diecezji Parafialny Ośrodek Formacji Rodzin.
ansa/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/147658-abp-hoser-rodziny-wielodzietne-nie-sa-rodzinami-patologicznymi-maja-te-niezwykla-szczodrobliwosc-podobna-do-hojnosci-bozej