Mam dowody w postaci wpłat pieniędzy napływających z całego świata, że liczba potencjalnych widzów filmu o Smoleńsku jest ogromna - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność" reżyser Antoni Krauze.
Twórca m.in. doskonałego "Czarnego Czwartku" o masakrze dokonanej przez komunistów w grudniu 1970 roku na Wybrzeżu dodaje w rozmowie z red. Ewą Zarzycką:
Nawet gdybym próbował się wycofać z mojego pomysłu, nie mam już odwrotu. Muszę zrobić ten film dla ludzi, którzy powierzyli mi to zadanie. Nie interesują mnie ich poglądy polityczne ani czy wierzą w oficjalną wersję katastrofy. Muszę tylko wykazać determinację w poszukiwaniu prawdy
- stwierdza. Krauze informuje, że wywiad dla „Tygodnika Solidarność” jest ostatnim, jakiego udziela przed premierą filmu „Smoleńsk 2010”. Już nie będzie rozmawiał z prasą:
Ilość przeinaczeń, które towarzyszą jakiejkolwiek rozmowie, nawet jeżeli odmawiam wywiadu, jest zniechęcająca. Żyjemy w czasach, kiedy dziennikarze nie mają żadnych oporów. Każdy napisze to, co mu jest na rękę
- mówi gorzko.
Ważnym wątkiem rozmowy są koszty filmu. Przypomnijmy, że film będzie finansowany ze składek społecznych (szczegółowe informacje na stronie fundacjasmolensk2010.pl):
Podjąłem od razu decyzję, że „Smoleńsk” zrealizujemy poza oficjalnym systemem finansowania. Nawet nie próbowałem wystąpić o pomoc do PISF-u. Ale życzliwi filmowi ludzie przekonują mnie, że nie należy rezygnować z rzeczy, które nam się należą, przynajmniej teoretycznie. A twórca każdego filmu realizowanego w Polsce ma prawo zwrócić się do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej o finansowe wsparcie. Zastanawiam się, czy z tego prawa nie skorzystać. Chociaż nie mam specjalnych nadziei
- podkreśla reżyser.
gim, źródło: Tygodnik Solidarność
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/147249-antoni-krauze-nawet-gdybym-probowal-sie-wycofac-z-pomyslu-filmu-o-smolensku-nie-mam-juz-odwrotu-musze-zrobic-ten-film