Czy prokuratura celowo zwlekała z uzyskaniem danych z telefonu Lecha Kaczyńskiego, aby tych danych nigdy nie uzyskać?

Fot. RaportPKBWLLP
Fot. RaportPKBWLLP

Znów przyspieszenie w śledztwie smoleńskim. Prokuratorzy poprosili Rosjan o pomoc w sprawie bilingów z telefonu śp. Lecha Kaczyńskiego. Niepotrzebnie - wiedza, którą chcą uzyskać była w Polsce. Ale3 śledczy się spóźnili...

O tym, że po katastrofie ktoś telefonował z aparatu prezydenta, wiadomo było już niedługo po niej. Co najmniej trzykrotnie włączano prezydencką komórkę. Pierwszy raz - już dwie godziny po rozbiciu się samolotu. Następne manipulacje przy telefonie Lecha Kaczyńskiego odnotowano 11 kwietnia. Nie ma wątpliwości, że Rosjanie odsłuchiwali pocztę głosową. Można się domyśleć, że nie robili tego dla dobra śledztwa.

Jednak wówczas polska prokuratura nie wyrażała chęci zbadania sprawy. Według niej, mogło chodzić jedynie o „dzwonienie na czyjś koszt” co jest zbyt drobną sprawą, aby wszczynać śledztwo.

Dziś ta sama prokuratura zmieniła zdanie.

Zwróciliśmy się o międzynarodową pomoc prawną do Federacji Rosyjskiej z prośbą o uzyskanie od rosyjskiego operatora telefonii komórkowej wykazu połączeń zrealizowanych z numeru telefonu należącego do prezydenta Lecha Kaczyńskiego w okresie od 10 do 12 kwietnia 2010 r.

- powiedział dziennikowi „Fakt” Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury.

Wygląda jednak na to, że trzeba będzie się przyjrzeć raczej działaniom prokuratury.

Jak wyjaśnia bloger O.R.K.S. dane na temat rozmów z telefonu prezydenckiego można było uzyskać w... Polsce. Billingi z komórki Lecha Kaczyńskiego były dostępne od 10 kwietnia 2010 do 10 kwietnia 2012 r. i mógł je przekazać na żądanie prokuratury.

Taka uroda tego systemu, że dane bilingowe automatycznie trafiają do operatora macierzystego. I to nie jest wiedza tajemna - są to ogólnie dostępne podstawy systemu.

- pisze bloger o systemie Clearinghouse.

Jednak w ciągu dwóch lat śledczy nie wykazali żadnego zainteresowania ich uzyskaniem, a dziś jest to już niemożliwe, bowiem najprawdopodobniej dane zostały - zgodnie z prawem - wykasowane.

Co zrobi prokuratura jeśli okaże się, że Rosjanie mają u siebie podobny czas retencji billingów? Na kogo wówczas zrzuci winę?

Slaw/ Fakt/ niepoprawni.pl

CZYTAJ WIĘCEJ Prok***atura na blogu niepoprawni.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych