Jarosław Kaczyński: gdyby się nie udało w Smoleńsku, zamach nastąpiłby przy kolejnej podróży mojego brata. Tym razem do USA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Rafał Guz
Fot. Rafał Guz

Według Jarosława Kaczyńskiego, gdyby nie miała miejsca katastrofa TU-154M w Smoleńsku, przy okazji innej podróży prezydenta doszłoby do zamachu na jego życie. Prezes PiS wspomniał o tym w czasie sobotniego spotkania w auli Uniwersytetu Opolskiego.

Lider opozycji zaznaczył, że przez "wyjaśnienie do końca" katastrofy smoleńskiej ma na myśli odpowiedź na pytanie, co się stało:

Czy to był zamach, czy to nie był zamach. Osobiście jestem głęboko przekonany, że to był zamach, ale to pytanie jeszcze trzeba postawić. A jeżeli się okaże, że to był zamach, już w sensie procesowym, to kto za ten zamach odpowiada, kto doprowadził, że do tego zamachu doszło.

Zdaniem Kaczyńskiego są przesłanki, by uważać, że istniały plany zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas innej podróży:

Czy koncepcja zamachu w Smoleńsku była jedyna, bo w moim przekonaniu są przesłanki, żeby sądzić, że gdyby się nie udało w Smoleńsku, na przykład mój brat, jak niektórzy postulowali, pojechałby pociągiem, to on by nastąpił później. Nie będę tutaj państwu, o tym mówił nic więcej. (…) Osobiście jestem o tym przekonany, że nastąpiłby przy kolejnej podróży mojego brata. Tym razem do Stanów Zjednoczonych. Oczywiście, nie na terytorium Stanów Zjednoczonych.

Dodał, że w sprawie 10/04 wciąż jest „mnóstwo rzeczy do wyjaśnienia”:

Mnóstwo różnych rzeczy, których nie ma w mediach i o ile mi wiadomo też nie ma w śledztwie, chociaż może tylko w moich zeznaniach się to znajduje, a które wskazują na to, że tam były jakieś daleko idące przygotowania, że przygotowywano się na różne warianty, podejmowano różne działania, żeby akurat było tak, że ten samolot z tymi osobami, które się tam znalazły, poleciał.

Nagranie spotkania z prezesem PiS można zobaczyć tutaj.

znp, niezalezna.pl

 

 

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych