"Super Express" kontynuuje temat odtwórcy roli Lecha Kaczyńskiego w filmie Antoniego Krauzego "Smoleńsk 2010". Reżyser chciał, by w postać śp. prezydenta wcielił się Marian Opania. Ten jednak, jak wynika z medialnych doniesień i wywiadów, odmówi Krauzemu ze względu na swoje poglądy polityczne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marian Opania odmawia Antoniemu Krauzemu. Reżyser komentuje: "Ludzie zaczęli się ponownie bać konsekwencji swoich decyzji"
"SE" postanowił sprawdzić, czy niechęć do odegrania roli Lecha Kaczyńskiego jest powszechna w środowisku aktorskim. Krótkie wybadanie terenu wskazuje na to, że problemu raczej nie będzie. Dziennikarze "SE" zapytali o tę sprawę trzech aktorów: Witolda Pyrkosza, Mariana Kociniaka oraz Jerzego Zygmunta Nowaka. Wszyscy trzej wyrazili duże zainteresowanie tematem.
Pyrkosz w następujący sposób ustosunkował się do sprawy:
Z przyjemnością wezmę to na swoje barki. To, czy ktoś mi nie poda ręki za to, to mnie w ogóle nie interesuje. Takie za przeproszeniem pierdoły...
- mówi aktor.
Również Jerzy Zygmunt Nowak zapałał entuzjazmem:
Widziałem ostatni film Krauzego, "Czarny Czwartek". Bardzo mi się podobał, żałuję, że tam nie zagrałem. (...) Uważam, że o Smoleńsku należy mówić, bo ta sprawa do końca nie została wyjaśniona
- ocenia Nowak.
Fundacja powołana specjalnie do zebrania funduszy na film o tragedii smoleńskiej posiada w PKO Bank Polski SA rachunek:
55 1020 1169 0000 8202 0186 3042
służący do gromadzenia środków na produkcję, promocję i dystrybucję filmu pod roboczym tytułem "SMOLEŃSK 2010".
maf, SE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145202-se-znalazl-aktorow-ktorzy-z-checia-zagraja-postac-lecha-kaczynskiego-pyrkosz-to-czy-ktos-mi-za-to-nie-poda-reki-w-ogole-mnie-nie-interesuje