Rostowskiego tricki z księgowością. Prof. Kazimierz Dadak na wGospodarce o tym jak liczyć, żeby się zgadzało

Fot. PAP
Fot. PAP

Portal wGospodarce.pl publikuje tekst profesora Kazimierza Dadaka, który wykazuje sposoby na takie księgowanie długu, żeby wydawał się niższy niż jest w rzeczywistości.

Na koniec 2010 roku polski dług narodowy przekroczył 60% PKB – czyli wyniósł więcej niż zezwala konstytucja (art. 216, par. 5) – tak niezbicie wynika z danych OECD (Organizacji Współpracy Ekonomicznej i Rozwoju), której jesteśmy członkiem od 1996 r. Fakt ten jednak nie spowodował kryzysu konstytucyjnego, ponieważ minister Rostowski ogłosił, że jest on równy tylko 52,8% PKB, czyli o 9,5 punktu procentowego mniej. Wiarygodność ministra okazała się tak wielka, że sprawa ta nie została w ogóle poruszona podczas kampanii wyborczej w roku 2011 -

pisze profesor Dadak na wGospodarce.

Podobnie mają się sprawy z danymi publikowanymi przez Eurostat, na koniec II kwartału br. nasz dług publiczny jest równy 57% PKB, czyli dwa punkty procentowe powyżej tzw. „drugiego progu ostrożnościowego”. W istocie rzeczy, ten stan rzeczy trwa od końca I kwartału 2011 roku i, jak do tej pory, nic nie słychać o tym, żeby rząd miał zamiar podjąć kroki wymagane przez ustawę o finansach publicznych. Ale także i w tym przypadku zdaniem ministra finansów taka potrzeba nie zachodzi, ponieważ na koniec ubiegłego roku nasze zadłużenie wyniosło zaledwie 53,5% (Monitor Polski, poz. 355 z dnia 29 maja 2012 r.).

I dalej:

Pierwsze pytanie jakie rodzą rozbieżności pomiędzy danymi ministra Rostowskiego, a OECD i Eurostatu to skąd się wzięły te różnice? Odpowiedź jest prosta, z powodu odmiennych standardów księgowości. OECD stosuje najbardziej dokładny miernik, tzw. SNA 93. Od 1993 r. używają go wszystkie instytucje związane z ONZ, włącznie z Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, a także większość krajów świata.

Cały tekst czytaj tutaj.

DLOS/wGospodarce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.