Kłopot lewaków przed 11 Listopada. Bojówki zajęte robotą w Niemczech. Organizatorka blokad Marszu Niepodległości: trudno powiedzieć, czy dadzą radę zrobić dwie rzeczy

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Policja nic nie wie o przyjeździe do Polski niemieckich zadymiarzy, określających się mianem antyfaszystów. Organizatorzy lewackich blokad Marszu Niepodległości twierdzą, że ich zagraniczni sojusznicy mają pilne zajęcia w Niemczech.

Polskie służby porządkowe nie przejmują się doniesieniami o mobilizacji zagranicznych lewaków na Marsz Niepodległości. Według „Gazety Polskiej Codziennie”, bojówki kojarzone z organizacją Antifa zapowiadają, że z użyciem siły zatrzymają Marsz Niepodległości. Do wyprawy na Warszawę namawiają się w Internecie. Policji jednak nic o tym nie wiadomo.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Zadymiarze z Austrii i Niemiec szykują się na 11 Listopada. Lewacy znów chcą rozbić Marsz Niepodległości

 

Policja, która przygotowuje się do zabezpieczenia manifestacji w Święto Niepodległości w Warszawie, nie ma informacji o przyjeździe do Polski antyfaszystów z Niemiec

- ogłosił komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński.

Hanna Kubicka z "Porozumienia 11 listopada", które w ubiegłych latach organizowało blokady prawicowego "Marszu Niepodległości", powiedziała, że w najbliższą sobotę niemiecka skrajnie prawicowa partia NPD organizuje marsz we Frankfurcie nad Odrą.

W związku z tym ruch antyfaszystów w Niemczech organizuje się na 10 listopada na blokadę NPD

- podkreśliła.

Przekazaliśmy sobie nawzajem wyrazy solidarności, liczymy na to, że może ktoś przyjedzie, ale trudno nam powiedzieć, czy oni dadzą radę zrobić dwie rzeczy w takim krótkim odstępie czasu

- dodała Kubicka.

W stołecznym ratuszu zgłoszono na 11 listopada trzy duże manifestacje i kilka innych zgromadzeń publicznych. Jeden z marszów poprowadzi prezydent Bronisław Komorowski. Komendant główny policji podkreślił, że za bezpieczeństwo manifestacji odpowiadają ich organizatorzy i wyznaczone przez nich służby porządkowe.

Policja oczywiście będzie dbała o to, żeby te manifestacje przebiegły bezpiecznie i żeby nikt nie próbował zakłócać ich przebiegu. Będziemy także dbali o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy, którzy nie będą mieli ochoty manifestować. Miasto musi funkcjonować normalnie

- zapewniał Działoszyński.

Podkreślił, że policja już od dłuższego czasu przygotowuje się do obchodów święta, m.in. "podejmuje szereg rozmów".

Czynimy to nie po to, żeby kogokolwiek inwigilować, ale po to, żeby dowiedzieć się o zamiarach, o liczbie uczestników, o sposobach dojazdu - po to, żeby wskazać miejsca parkingowe, zabezpieczyć trasy i pomagać wszystkim tym, którzy będą chcieli normalnie manifestować swoje uczucia patriotyczne

- powiedział Działoszyński.

 

CZYTAJ NA STEFCZYK.INFO: Policja prześwietla Marsz Niepodległości

 

Przed rokiem do policji docierały informacje o tym, że do Warszawy przyjadą grupy o skrajnych poglądach politycznych m.in. z Niemiec. Jak powiedział Działoszyński, w tym roku policja nie ma takich informacji.

Antyfaszyści niemieccy podobno w tym roku nie są zainteresowani udziałem w tych manifestacjach

- dodał.

Panie komendancie główny policji, "podobno" czy na pewno? Bo to naszym zdaniem istotna różnica.


CZYTAJ TEŻ: Nie można pozwolić, by Święto Niepodległości Polski zakłócały zagraniczne grupy, które nie mają nic wspólnego z polskim patriotyzmem

JKUB/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych