Śledczy wiedzą, czy na wraku tupolewa znaleziono materiały wybuchowe. Użyty do badań detektor MO-2M nie pozostawia wątpliwości

Fot. Korporacjawschod.pl
Fot. Korporacjawschod.pl

Prokuratura już wie, czy na wraku tupolewa znaleziono materiały wybuchowe. Wynika to z opisu sprzętu, jaki użyty został w Smoleńsku. Jednym z nich był detektor MO-2M.

Dziennikarze gazety "Fakt" sprawdzili, do czego wykorzystuje się detektor MO-2M. Ten sprzęt, jak informowała prokuratura wojskowa, został użyty w Smoleńsku przez biegłych, którzy zabezpieczyli próbki z wraku tupolewa, który uległ katastrofie smoleńskiej. "F" zadzwonił z pytaniem o specyfikę detektora do producenta sprzętu.

Prezes firmy Korporacja Wschód Sp. z o.o. poinformował fakt.pl, że przenośny detektor MO-2M nie jest urządzeniem, które wykrywa wszystkie materiały wysokoenergetyczne. MO-2M wykrywa jedynie te, które pochodzą z detonacji substancji określanych jednoznacznie... wybuchowymi!

- pisze fakt.pl.

Szef firmy wyjaśnia, że zawężono spektrum działania swojego sprzętu, by wykrywał jedynie "pary materiałów wybuchowych".

Wycięliśmy więc np. azotan amonu, którego można użyć do wybuchu, ale potrzebna byłaby tu duża ilość substancji

- dodaje.

Na stronie firmy można przeczytać opis detektora MO-2M. Czytamy tam:

Stosowany jest przy kontroli bagażu, bagażu ręcznego, ubrań itp. w portach lotniczych, w pociągach, biurach, obiektach użyteczności publicznej, obiektach administracji państwowej, lokalnej itd. na obecność materiałów wybuchowych prowadzonej metodą analizy powietrza zasysanego z powierzchni obiektu, co do którego istnieje podejrzenie o obecność materiałów wybuchowych.

Zastosowanie wyparki TVIN umożliwia: wykrycie materiałów wybuchowych we wszystkich stanach skupienia: gazowym, stałym i ciekłym, znacznie podwyższa efektywność wykrywania trudno-parujących materiałów wybuchowych, takich jak np. TEN, RGX, materiały wybuchowe plastikowe, poprzez wstępną koncentrację i podgrzanie próbki, zmniejszenie zależności wykrywalności materiałów wybuchowych od warunków pogodowych i klimatycznych, pobieranie próbek jednocześnie w kilku miejscach wykorzystując pobierak próbek lub/i papierki filtracyjne.

Opis detektora, który użyty został do badań w Smoleńsku, pokazuje jasno, że prokuratura wie już - przynajmniej wstępnie, czy w Smoleńsku odkryto ślady materiałów wybuchowych na szczątkach polskiej maszyny. To znów pokazuje, że ostatnie oświadczenie prok. Ireneusza Szeląga jest manipulacją.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.