"Odcinam się od tych, dla których Polska to jest nic". Jest już nowy klip Tadka Firma Solo. Zobacz u nas, przeczytaj wywiad i jak możesz - KUP PŁYTĘ!

Fot. wPolityce.pl, Jan Lorek
Fot. wPolityce.pl, Jan Lorek

Jest już nowy klip Tadka Firma Solo! PŁYTĘ MOŻNA KUPIĆ NA ALLEGRO - warto! To tylko 12 złotych plus wysyłka. ZOBACZ PONIŻEJ:

 

A my przypominamy nasz niedawny wywiad z Tadkiem:

wPolityce.pl, JAN LOREK: Kiedy zacząłeś się interesować muzyką to jakich zespołów słuchałeś?

TADEK: To było tak dawno, że muszę się zastanowić. Jeśli pytasz o czas, w którym zacząłem podejmować próby tworzenia czegoś samodzielnie to słuchałem wtedy właściwie w stu procentach amerykańskiego rapu, np. Mobb Deep czy Wu Tang lub z przeciwnego wybrzeża Snoop Dogga itp. Dla nieświadomych, Snoop Dogg był zupełnie kimś innym niż teraz.

 

Skąd tematyka tekstów? Same przychodzą rymy czy czasem wyznaczasz sobie cel typu: nikt o tym nie mówi, muszę napisać taki tekst?

Bywa różnie. czasem "dogrywam się" jako gość do czyjegoś utworu lub tworzymy coś jako zespół. Wtedy, jeśli to nie ja jestem pomysłodawcą, muszę pisać na "zadany temat". Jednak jeśli chodzi o kawałki solowe, bądź zespołowe, których jestem inicjatorem to z reguły są to tematy, na które po prostu zacząłem pisać spontanicznie. Oczywiście nie jest tak, że siadam i z marszu cały kawałek jest gotowy. Zawsze jakiś fragment tekstu musi być dosztukowany, bądź wycięty. To już zależy od siły inspiracji. Czasem tekst zaczyna się od dwóch wersów zapisanych w pamięci telefonu komórkowego, a gdy siadam w domu by przepisać je na papierze dalszy ciąg pojawia się sam z siebie.

 

W hip hopie duży nacisk kładzie się na własny styl, który niewątpliwe wypracowałeś. Poruszasz w tekstach tematy historyczne czy społeczne. O ile w latach 90. o hip hopie można było mówić, że niesie ze sobą szczerość, którą rock już wtedy zatracił to obecnie kojarzy się z komercją. Czy podzielasz tę opinię i jak odnajdujesz się w środowisku?

Wolałbym się ograniczyć do rozmowy o polskim hip hopie. Jeśli chodzi o wchodzenie w komercję to z pewnością hip hop jako gatunek muzyczny przeniknął do głównego nurtu. Nie jest to już jedynie jakiś tam twór, który nie wiadomo czy się przyjmie. Z drugiej strony miażdżąca większość wykonawców pozostaje tak naprawdę w podziemiu. Główne stacje radiowe czy telewizyjne nie prowadzą przeglądu artystów hiphopowych, co z kolei tyczy się w podobnych proporcjach również innych gatunków muzycznych. Popularność jest ustalana z góry z drobnymi wyjątkami.

Kolejny aspekt to trendy wewnątrz gatunku mające również związek z trendami ogólno-społecznymi. Dla mnie w rapie najważniejszy był zawsze przekaz. Dziś coraz więcej ludzi przestaje się interesować czymkolwiek. Jeśli słyszymy od ludzi na poziomie, że np. w polityce szukają ładnych twarzy to dla mnie jest to absolutnie przerażające. Mniej przerażające jest dla mnie oczywiście to jak ktoś za najlepszy rap uznaje pozbawioną przekazu papkę ubraną w przekombinowane rymy jednak jest to tendencja, która mi się zdecydowanie nie podoba. Ludziom czasem wystarczy, że pod koniec kawałka mogą powiedzieć o czym był, choć z drugiej strony temat nie został w żaden sposób rozwinięty. Podsumowując, myślę, że w polskim hip hopie komercja w najczystszej postaci to zjawisko niewielkich rozmiarów za to jest z pewnością szeroki przedział bełkotu o niczym. Z drugiej strony jest również całe mnóstwo wykonawców, którzy piszą naprawdę z głębi serca.

 

Kiedy mówiłem znajomym, że mamy porozmawiać to sugerowali, żebym zapytał o policję. Możesz wyjaśnić skąd takie skojarzenie?

Nie wiem. Nie jestem policjantem, ani nikt z moich przyjaciół czy rodziny. Może mają jakąś obsesję (śmiech). A tak na serio to mój stosunek do policji na przestrzeni lat się nieco zmienił. Dawniej opierał się o przesłanki drobnych patologii w tych służbach. Teraz, gdy więcej wiem, widzę że jest to o wiele bardziej poważne i skomplikowane. Nie chciałbym z resztą wchodzić głębiej w ten temat. Uważam, że nadaje się na osobną i to nie krótką rozmowę. Jedyne co chciałbym podkreślić to fakt, iż -jak to by niektórzy chcieli- zwolennikiem likwidacji służb i wprowadzenia totalnej anarchii nie jestem. Uważam po prostu , że tak policja jak i inne służby powinny służyć obywatelom.

 

Pamiętasz taki tekst Wzgórza Ya-Pa-3 i Gana „Zachowaj dystans”? Czy odczuwasz, że słuchacze bezkrytycznie przyjmują zawartość teksów, chodzi mi ogólnie o wykonawców, czy może jednak większość słucha nie zastanawiając się nad tekstem?

Myślę, że ludzie zwracają uwagę na teksty. W hip hopie jest to czynnik o zbyt wysokiej pozycji by nie miał żadnego znaczenia. Pytanie ilu słuchaczy właściwie interpretuje przekaz oraz pytanie ilu artystów takowy, wyrazisty przekaz formułuje,

 

W „Niewygodnej prawdzie” mówisz, że nie chodzisz regularnie do kościoła. Jaki masz stosunek do wiary i czy nie obawiasz się, że ktoś ze słuchaczy może poczuć przyzwolenie, żeby samemu się od niej odciąć?

Tu wracamy do tematu właściwej interpretacji i właściwego formułowania przekazu przez wykonawcę. W tym wypadku mnie. Ja piłem do tendencji wzmożonych ataków na Kościół. Zakładam, że większość moich słuchaczy to ludzie unikający Kościoła. Chciałem w tym tekście zaznaczyć, iż mimo że sam nie jestem osobą, która codziennie bywa na Mszy Św. to nie uznaję antykościelnej i antyreligijnej nagonki realizowanej dzisiaj z większym sukcesem niż w czasach komunizmu.

Problem polega na tym, że kiedyś z wiarą walczyła bezpieka,partia, która była przedłużeniem władzy niewolącego nas mocarstwa. Dziś są to popularne media, politycy, celebryci... niestety często bezpośrednio związani ze swoimi poprzednikami w atakowaniu wiary. Oczywiście Kościół też nie jest - jako instytucja - zwolniony z krytyki, jednak należy pamiętać, że jest On jedynie urzędem obsługującym nas jako klientów w dziedzinie religii, a religia - nawet jeśli ktoś nie wierzy w istnienie sił wyższych - jest czymś, co ma wyzwalać w człowieku dobro. Natomiast dziś słyszymy, że jest czymś co ma nas zniewalać i okradać.

To jest jednak całkowita brednia, gdyż datki na tace są dobrowolne, a dekalog zniewala nas tyle samo, co powiedzenie nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Dziwi mnie, że tak łatwo ludzie dają się zmanipulować. Jeśli oczekujesz zaś odpowiedzi wprost na ostatnią część pytania to nie, nie boje się, że przeze mnie ktoś się od Kościoła odetnie. Mam za to nadzieje, że znajdzie się ktoś, kto ugryzie się w język i chwilę zastanowi zanim zacznie powtarzać brednie po jakimś chamie z kutasem w ręce.

 

Jak oceniasz istnienie stron typu YouTube w promowaniu muzyki?

YouTube spełnia wprost nieocenioną rolę. Ma gigantyczną oglądalność i stale przyrastającą ilość treści. Daje szansę zaistnieć artystom, których nie usłyszelibyśmy nigdy, gdyby nie portale tego typu. Oczywiście jest też dodatkowym kanałem promocyjnym dla artystów promowanych przez tradycyjne media, ale znam niejeden przykład, gdy ktoś bez żadnych układów jedynie dzięki umieszczeniu twórczości na YouTube zyskał wielka popularność. Jedyną negatywną strona działania takich portali jest ilość śmieci tam zamieszczanych, ale tak to już ma wyglądać. Każdy zamieszcza co chce, a odbiorcy ocenią czy im się podoba. Albo prześlą link znajomym, albo wyłączą w połowie. Mając brzęcząca nad uchem stację radiowa czy telewizyjna nie mamy wpływu na zawarty tam repertuar.

 

Może opowiesz o kręceniu teledysku do nowego utworu?

W kontekście teledysku jesteśmy w szczególnym miejscu, gdyż jego imiennikiem jest bohater mojego kawałka. Oczywiście jest to miejsce szczególne z wielu innych względów, a substancja historyczna spoczywająca do momentu otwarcia 27 września (dzień Polskiego Państwa Podziemnego – przyp. red.) w magazynach jest zniewalająca. Dzięki temu klip nie będzie jedynie kolejnym zapisem rapowania w przypadkowym miejscu. Dodatkowo szykują się zdjęcia w... ale to niech pozostanie niespodzianką. Na razie zachęcam do wejścia na stronę Muzeum Armii Krajowej (www.muzeum-ak.pl/ - przyp. red.) i polubienia jej również na Facebooku. Dzieje się tam ostatnio dużo i widać, że ludziom zarządzającym muzeum naprawdę zależy na tym, co robią.

 

Na koniec trochę odleglejsze pytanie: co robisz w czasie wolnym od pisania i nagrywania?

Nie wiem czy operuję czymś takim jak czas wolny. De facto nagrywanie jest, pod względem objętości czasowej, marginalna czynnością. Prócz tego muszę utrzymać rodzinę i kiedy tylko mogę spędzam z nią czas.

Rozmawiał Jan Lorek

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.