Uwaga, na horyzoncie nowy greps władzy: międzynarodowa komisja byłaby "podważaniem autorytetu państwa"!!! Urocze, prawda?

W sprawie tragedii smoleńskiej obóz władzy kreuje rzeczywistość całkowicie wymyśloną, i potem podtrzymuje ją milionami słów.
W sprawie tragedii smoleńskiej obóz władzy kreuje rzeczywistość całkowicie wymyśloną, i potem podtrzymuje ją milionami słów.

„Międzynarodowa komisja to podważanie autorytetu państwa” - Tak Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego, skomentował w Salonie politycznym Trójki pomysł powołania komisji międzynarodowej ws. katastrofy smoleńskiej.

Zdaniem gościa Trójki powołanie takiej komisji „w ogóle nie jest konieczne”. Zamiast tego, Smolar wolałby konsultacje rządu z międzynarodowymi ekspertami ds. katastrof lotniczych.

- Dlatego, że to jest podważanie autorytetu państwa polskiego – powiedział o powołaniu międzynarodowej komisji.

Prezes Fundacji Batorego krytycznie wyrażał się też o publikacji „Rzeczpospolitej”, która najpierw napisała, że na samolocie prezydenckim wykryto ślady trotylu, a potem się z tego wycofała.

- Tylko prezydent znalazł odpowiednie słowa, żeby zareagować na tę sytuację – powiedział gość Salonu.

Urocze.  Rozumiemy, że porzucenie urzędującego prezydenta w smoleńskim błocie i kłamliwe raporty na temat przyczyn tragedii nie są "podważaniem autorytetu państwa polskiego".

Czy osoba tak obyta w świecie jak Aleksander Smolar naprawdę nie wie, jak bardzo tragedia smoleńska zdegradowała pozycję Polski? Czy nie widzi, że za sprawą decyzji Donalda Tuska Rosja trzyma polski rząd na bardzo krótkiej smyczy, a sam premier żyje w strachu przed tym, co wypuści Moskwa?

Obóz władzy wyraźnie dostał polecenie: wszystkie ręce na pokład. I nawet "analitycy" pomagają, jak umieją.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych