„Jan Pospieszalski: Bliżej”. Polskie marnotrawstwo kontra rosyjski atom. "Co kryje się za decyzją spółki Energa?"

Wykarczowane lasy pod budowę elektrowni.
Wykarczowane lasy pod budowę elektrowni.

Dlaczego polskie państwo decyduje się na wyrzucenie w błoto 200 mln zł? Czy za kilka lat Warszawę i inne polskie miasta czeka blackout? I co z tym wszystkim wspólnego ma rosyjska elektrownia atomowa w Obwodzie Kaliningradzkim? Na te pytania próbowali odpowiedzieć goście Jana Pospieszalskiego we wczorajszym „Bliżej”.

Z budową elektrowni „Ostrołęka 3” wiązane były wielkie nadzieje. Dla państwa polskiego była to okazja do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego regionu, dla ostrołęczan szansa na wiele nowych miejsc pracy, w tym dotkniętym szczególnie wysokim bezrobociem regionie. Nawet Unia Europejska zgodziła się na wyłączenie tej inwestycji z limitów emisji CO2. Do tego wszystkiego dochodziła jeszcze zapowiadana modernizacja dróg dojazdowych i linii kolejowej Tłuszcz-Ostrołęka. Skończyło się na wykarczowanym lesie i zmarnowanych pieniądzach.

17 września br. zarządzająca elektrownią w Ostrołęce spółka Skarbu Państwa, Energa SA wydała komunikat o

czasowym zatrzymaniu prac przygotowawczych do budowy bloku węglowego w Ostrołęce.

Aprobatę dla tej decyzji wyraził dzień później Minister Skarbu, Mikołaj Budzanowski. W związku z powyższym został on wezwany przez posłów PiS od udzielenia informacji publicznej w tej sprawie. O to co mówił Minister Budzanowski w przytoczonym w programie fragmencie wypowiedzi:

Kiedy mówimy o bezpieczeństwie energetycznym państwa, nasz wszystkich Polaków, to mówimy o polskiej racji stanu. A polska racja stanu z definicji wyklucza prymat lokalnych interesów. Nie można dzisiaj stawiać znaku równania między bezpieczeństwem energetycznym państwa, a budową elektrowni w Ostrołęce. To są zupełnie dwie niezależne rzeczy

- oceniał.

W odniesieniu do tych słów, obecny w programie poseł PiS, były wiceminister gospodarki Piotr Naimski przypomniał o ryzyku zawłaszczania energetycznego północno-wschodniej Polski przez Rosjan:

To jest sytuacja, w której tani, po dumpingowej cenie sprzedawany prąd z elektrowni w Kaliningradzie będzie wchodził do Polski na rynek, którym dysponuje spółka Energa, rynek, który będzie w ten sposób zawłaszczony przez tego dostawcę rosyjskiego, który tak naprawdę wobec zaniechania inwestycji w północno-wschodniej Polsce stanie się lokalnym podmiotem dominującym na tym rynku. W związku z tym będzie mógł podyktować cenę

- mówił Naimski.

Mimo, iż sam prezes spółki Energa, Mirosław Bieliński uzasadniając decyzję spółki wskazywał w jednym z wywiadów, że

zapotrzebowanie na energię elektryczną, jej ceny i prognozy tych parametrów odbiegają na niekorzyść od przewidywanych, a to oznacza, że na rynku jest mniej miejsca na nowe bloki wytwórcze, a szczególnie na duże i mało elastyczne,

to budująca elektrownię w Kaliningradzie spółka Rosatom, ustami swego sekretarza prasowego Andrieja Tichonowa, właśnie w Polsce upatruje swojego rynku zbytu, co przywołał Jan Pospieszalski w oficjalnym oświadczeniu strony rosyjskiej. Również obecny w studio poseł PiS z Ostrołęki, Arkadiusz Czartoryski wskazał, że Rosjanie nie budowaliby tak dużej elektrowni w tym regionie, gdyby nie mieli zamiaru eksportować swojego prądu poza Obwód Kaliningradzki. Problemu w tej sytuacji nie widzi za to poseł PO Antoni Mężydło, który argumentował:

Rosjanie nie będą dyktowali ceny na energię. To tylko jeden megawat, jeden blok energetyczny. (…) To do niczego nie prowadzi, takie mówienie, że energetyka musi zostać w rękach państwa

- mówił.

Skrajnie rynkowym podejściem posła Mężydły wydawał się być zaskoczony nawet jego partyjny kolega z Ostrołęki, Andrzej Kania. Warto w tym miejscu również przywołać wypowiedź posłanki PiS Iwony Arent, która w trakcie środowej debaty z mównicy sejmowej pytała:

(…) Szanowny pan prezes Mirosław Bieliński wraz z zarządem odbył podróż do Rosji, zwiedzał elektrownie, spotykał się, rozmawiał. I co? Po tej wizycie nagle prace na budowie w Ostrołęce zostały wstrzymane, tak? Mam w związku z tym pytanie: Z kim spotykał się zarząd z prezesem na czele, o czym rozmawiano, jakie elektrownie zwiedzano, czego dotyczyły ta wizyta i ten wyjazd i dlaczego po tej wizycie w Rosji wstrzymano budowę bloku energetycznego w Ostrołęce? (…)

W przesłanym redakcji programu „Bliżej” oświadczeniu rzecznik spółki Energa, Beata Ostrowska zaprzeczyła podanym przez poseł Arent informacjom. Tym niemniej o tym jak niechętnie dzieli się informacjami Energa opowiedział w programie poseł Czartoryski:

Rada Nadzorcza nie tylko, że nie chciała się z nami spotkać, ale jeszcze firma ochroniarska wpadła na taki pomysł, żeby odciąć windę i dostęp do schodów na 5 piętro, gdzie obradował Zarząd i Rada Nadzorcza. I firma ochroniarska, faceci, nawet uzbrojeni, powiedzieli, że nie wejdziemy i możemy robić co chcemy.

Co kryje się za decyzją spółki Energa o zaniechaniu budowy elektrowni „Ostrołęka 3”? Czy jesteśmy skazani na uzależnienie od rosyjskich dostaw prądu?

Całość programu dostępna jest na stronach internetowych TVP.

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.