Dlaczego kierowany przez Romana Kurkiewicza i jego przyjaciół skrajnie lewicowy "Przekrój" poniósł tak wielką klęskę? Dlaczego ta ekipa zdołała zbić i tak niski nakład tego zasłużonego tygodnika jeszcze o połowę?
Dyskusje trwały, i trwają.
Swojej odpowiedzi udziela w "Gazecie Polskiej" Rafał Ziemkiewicz. Publicysta zauważa, że wydawca, decydując się na "wyrazisty" kurs, próbował zapewne skopiować, po lewej stronie, sukces konserwatywnego "Uważam Rze". Miało to być więc pismo robione przez "grupkę lewackich dynamitardów sytuujących się na lewym skrzydle Krytyki Politycznej".
Eksperyment w ten sposób rozpoczęty właśnie dobiegł końca - końca żałosnego. (...) Można się zastanawiać, czy zawiodło wykonanie, czy cała koncepcja tygodnika wyraziście lewicowego była chybiona.
Ziemkiewicz ocenia, że lewicowi działacze o prasie mieli blade pojęcie, a teksty pełne były "sekciarskiej paranoi". I dlatego będziemy zapewne świadkami jeszcze jednej próby budowy lewicowego "Przekroju". Czy tym razem się uda? Ziemkiewicz wątpi:
(...) w Polsce nie ma w ogóle miejsca na pismo otwarcie lewicowe. Kryptokomunizm przybrany w szaty "pragmatyzmu" i "europejskości" - to owszem. Ale lewicowość - ani w wydaniu siermiężnym, postkomunistycznym ("Przegląd"), ani małpującym amerykańskie kampusy ("Krytyka Polityczna") nie jest w stanie wyjść z lewicowej niszy.
Dlaczego?
Bo nie można być z ludem, kiedy się nim żywiołowo gardzi. Kiedy się "w starszych, gorzej wykształconych i z mniejszych miast" widzi ciemnych "katoli" i "pisowców", którzy powinni jak najszybciej wyzdychać razem ze swymi politykami i proboszczami, bo nam przynoszą wstyd przed Zachodem. A to właśnie ta pogarda jest w III RP podstawą identyfikowania się jako "lewicowiec".
W sumie - ocenia Ziemkiewicz - "jak lewica Polakom, tak Polacy lewicy".
I to jest dobra wiadomość.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142858-ziemkiewicz-jak-lewica-polakom-tak-polacy-lewicy-pogarda-jest-w-iii-rp-podstawa-identyfikowania-sie-jako-lewicowiec