POLECAMY na wNas.pl: "Nas stworzyła Sarmacja. To coś niezwykle żywego i pięknego, choć czasem także szkaradnego"

POLECAMY NA portalu wNas.pl:

„O konfederacji barskiej zbyt wiele się dziś nie mówi” rzekł w 2003 roku dziennikarz rozmawiając z wielkim miłośnikiem historii, znawcą dziejów konfederacji, poetą i pieśniarzem Jackiem Kowalskim. Dziś mówi się coraz częściej, a odkurzona przez Andrzeja Dziubka „Pieśń konfederatów barskich” (nagrana do filmu „Pogarda” Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej) chwyta za serce słuchaczy, którzy nie mieli dotąd pojęcia o jej istnieniu, nie wspominając o źródle („Ksiądz marek” Juliusza Słowackiego). Tradycja sarmacka, dziedzictwo konfederacji barskiej, obrona wiary – wszystko to coraz częściej przewija się w dyskusjach o tym, jaka Polska powinna być, jacy powinni być Polacy. Dlatego przypominamy (za zgodą autora) ważny wywiad sprzed lat. Warto przeczytać – nie tylko jest aktualny. Wręcz staje się coraz aktualniejszy.

NIGDY Z KRÓLAMI NIE BĘDZIEM W ALIANSACH

Z Jackiem Kowalskim, historykiem sztuki, poetą, autorem płyty „Konfederacja barska po Kowalsku” rozmawia Łukasz Warzecha

Czym jest Sarmacja?

Sarmacja to coś, co w nas tkwi, co odkrywam w moich przyjaciołach i znajomych, i dookoła mnie w Polsce. Myślę, że to nieuświadomione dziedzictwo. Mało kto sobie uświadamia, że to coś niezwykle żywego i pięknego w swojej różnorodności, choć czasem, dodajmy, także szkaradnego. Nas stworzyła Sarmacja. To to, co powstało, gdy ukonstytuowała się Rzeczpospolita Obojga Narodów, ten kolos, ta absurdalna potęga mocarstwa, które było demokratyczne i być może właśnie dlatego przegrało. To również dzisiejsza Polska.

Czyli – wszyscy jesteśmy Sarmatami?

Oczywiście. Nie było zresztą jednej Sarmacji. Co innego rozumiał przez Sarmację Długosz, kiedy ona dopiero powstawała, gdy za Jagiellonów budowała się potęga Rzeczypospolitej; co innego Sarmacja znaczyła w czasach Kochanowskiego; co innego gdy pojawiła się w literaturze i historiografii jako synonim Rzeczypospolitej Obojga Narodów; co innego w czasach Potopu, co innego przed Potopem, w owym „srebrnym wieku” Rzeczypospolitej – jak to pięknie powiedział Jasienica; co innego w czasach saskich, a jeszcze co innego w czasach oświecenia. Ale myśmy właśnie to oświeceniowe widzenie odziedziczyli – obarczone negatywnymi konotacjami z czasów upadku.

Cała rozmowa - na wNas.pl. POLECAMY!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.