Czy szef doradców premiera Jan Krzysztof Bielecki działał na szkodę banku Pekao SA, kiedy był jego prezesem?

fot. premier.gov.pl
fot. premier.gov.pl

"Nasz Dziennik" zadaje to pytanie w związku z toczącym się przed warszawskim sądem procesem o uchylenie absolutorium byłemu prezesowi Pekao SA, Janowi Krzysztofowi Bieleckiemi. Rzecz dotyczy coraz głośniej podnoszonej, a niezwykle bulwersującej historii niezrozumiałych decyzji biznesowych pomiędzy Bankiem Pekao SA, jego spółką-matką UniCredit oraz włoską spółką deweloperską Pirelli, którą w owym czasie z UniCredit łączyły związki kapitałowe i personalne.

Gazeta opisuje, jak doszło do przekazania przez Pekao SA na okres 25 lat, wbrew własnym interesom, jak zaznacza "Nasz Dziennik", praw do własnych nieruchomości i hipotek swoich klientów włoskiej spółce deweloperskiej Pirelli. Za 3/4 akcji akcji Pekao Development, Pirelli zapłacił 60 mln zł, a następnie wykupił z przejętej spółki-córki 5 najlepszych projektów deweloperskich za 240 mln złotych. Pod Umową Wspólników z 3 kwietnia 2006 r. podpisaną przez Pekao SA oraz Pirelli widnieje m.in. podpis Bieleckiego - ówczesnego prezesa Banku Pekao SA.

Powód w procesie, mniejszościowy akcjonariusz Pekao SA, Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek" uważa, że zostało w ten sposób złamane prawo i stara się dowieść, że zarówno umowa jak i sama transakcja była skrajnie niekorzystna dla Pekao SA, a Bielecki, który ją sygnował działał w związku z tym na szkodę banku, którego był prezesem.

Czy Pekao SA nie sprzedał swojej spółki zbyt tanio, zwłaszcza że włoski deweloper ogłosił na mediolańskiej giełdzie, gdzie notowane są jego akcje, że owych 5 projektów przyniesie mu 420 mln euro przychodów, czyli 1,68 mld złotych?

- pyta "Nasz Dziennik" i przedstawia argumenty Bielewicza.

Kluczowym dowodem w sprawie jest wycena wartości Pekao Development tuż przed ostateczną sprzedażą tej spółki, tj. na dzień 3 kwietnia 2006 r., gdy zawarto Umowę Wspólników. Jednak ekspertyza powołanej przez sąd biegłej, Jolanty Opalińskiej, syndyka sądu rejonowego mocno tę wycenę zaniżyła, uważa Bielewicz. Na dowód przedstawił on opinię Instytutu Spraw Podatkowych, z której wynika, że Opalińska przyjęła niewłaściwą metodę wyceny, a na dodatek źle ją zastosowała. W rezultacie doszło do pominięcia przy wycenie lwiej części majątku spółki, jaką stanowiły m.in. projekty deweloperskie, na których spółka miała zarobić. Problem w tym, że nabywca wkrótce po transakcji zakupu Pekao Development projekty te z niej wyprowadził. Opalińska tymczasem oparła wycenę na bilansie na koniec 2006 r., gdy wspomnianych projektów dawno w spółce nie było - podkreśla gazeta.

Sąd nie dopuścił jednak ekspertyzy Instytutu Studiów Podatkowych jako dowodu w sprawie.

"Nasz Dziennik" wskazuje, że "praźródeł niezrozumiałych decyzji biznesowych polskiego Banku Pekao SA w relacjach z Pirelli należy prawdopodobnie szukać w trójstronnym porozumieniu zawartym w czerwcu 2005 r. pomiędzy Pekao SA, jego spółką-matką UniCredit oraz włoskim Pirelli, które partnerzy nazwali "Porozumieniem Chopin". Projekt zakładał, że polski bank zrzeknie się na rzecz włoskiego dewelopera prawa decydowania o swoich nieruchomościach oraz o likwidacji trudnych kredytów.

Co ciekawe, Bank Pekao SA, któy na żądanie sądu przedstawił tekst "Porozumienia Chopin", utrzymuje, że nie jest ono jednak realizowane i nigdy o nim nie poinformowani organów nadzoru bankowego. Bielecki konsekwentnie twierdzi, że nie musiał tego robić, a Komisja Nadzoru Finansowego utrzymuje, że nie ma kompetencji zajmowania się umowami cywilno-prawnymi. Co więcej, wskazuje KNF, raporty banku podlegały standardowej analizie audytora zewnętrznego, który nie wykazał uchybień, a warszawska prokuratura okręgowa odmówiła w 2008 r. wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

Jednak sprawa biznesowych decyzji Banku Pekao SA jest przedmiotem interpelacji m.in. posła Kazimierza Ujazdowskiego, który zapowiada kolejne zapytania i interwencje w tej sprawie.

Gazeta kończy artykuł konkluzją, że "Bielecki od dawna jest blisko związany z obecnym premierem. Szefa KNF mianuje premier".

CZYTAJ: Zbadać Projekt Chopin! "Amber Gold to mikrus w porównaniu z 'Projektem Chopin' Banku Pekao"
CZYTAJ: Pekao SA pod prezesurą Jana Krzysztofa Bieleckiego nie poinformowało Komisji Nadzoru Finansowego o porozumieniu Chopin

kim, "Nasz Dziennik"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.