"Byli pierwszymi, którzy położyli fundament w naszym mieście pod niepodległą Polskę". Mjr Zygmunt Szendzielarz, „Łupaszka” ma rondo w Koszalinie

Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Członkowie Komitetu Upamiętnienia w Koszalinie Żołnierzy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej odsłonili w niedzielę tablice z nazwą ronda, którego patronem jest major Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka".

Uroczystość miała charakter społecznego nadania nazwy rondu u zbiegu ulic Szczecińskiej i Syrenki imienia majora "Łupaszki". Nazwę ronda Rada Miejska uchwaliła pod koniec maja br. Cztery tablice z nazwiskiem patrona ustawiono na nim na początku października.

Podczas ceremonii, w której uczestniczyło kilkadziesiąt osób, w tym kombatanci i członkowie Grupy Rekonstrukcyjnej "Gryf" odtwarzającej oddział mjr. "Łupaszki", z tablic informujących o patronie zdjęto biało-czerwone wstęgi. Odczytano też fragment odezwy, jaką w 1946 r. mjr "Łupaszka" wystosował do mieszkańców Koszalina.

Major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” i jego żołnierze byli pierwszymi w naszym mieście, którzy rozpoczęli walkę z systemem komunistycznym. Byli pierwszymi, którzy położyli fundament w naszym mieście pod niepodległą Polskę, która kilkadziesiąt lat później mogła zaistnieć

- powiedział w niedzielę przewodniczący Komitetu Upamiętnienia w Koszalinie Żołnierzy V Wileńskiej Brygady AK Marcin Maślanka.

Komitet utworzyło 11 organizacji, w tym koszaliński oddział Światowego Związku Żołnierzy AK, Związku Inwalidów Wojennych, Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" i Stowarzyszenie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Inicjatywie nadania rondu imienia majora "Łupaszki" towarzyszyły silne emocje, które przełożyły się na dwa zawiadomienia do prokuratury.

Jedno złożył przewodniczący komitetu. Dotyczyło ono znieważenia Zygmunta Szendzielarza za pomocą środków masowego komunikowania przez radnych SLD. W styczniu na konferencji prasowej radcy lewicy sprzeciwili się honorowaniu kontrowersyjnej postaci, mającej - jak się wówczas wyraził jeden z nich - "na rękach krew niewinnych ludzi".

W marcu prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Postanowienie zostało zażalone do sądu. Ten w lipcu - jak powiedział PAP Maślanka - uznał, że choć nie było publicznego interesu w ściganiu radnych z urzędu za ich wypowiedź, to mogło dojść do zniesławienia, wobec czego żyjący podkomendni mjr. "Łupaszki" mogą dochodzić swoich praw na drodze procesu cywilnego. Na razie nie wiadomo, czy ktoś z tego skorzysta.

Drugie złożył radny SLD Grzegorz Andrzej Niski, wnosząc w kwietniu o sprawdzenie, czy wobec nie podjęcia śledztwa w sprawie znieważenia mjr. "Łupaszki", Marcin Maślanka nie dopuścił się fałszywego zawiadomienia organów ścigania o przestępstwie działaczy lewicy. W maju prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Postanowienie nie zostało zażalone i stało się prawomocne.

Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszka" (1910-1951) walczył w kampanii wrześniowej 1939 r.; dostał się do sowieckiej niewoli. Uciekł z niej i bezskutecznie próbował przedostać się na Węgry. W listopadzie 1939 r. wrócił do Wilna. Od początku 1940 r. działał w konspiracji przyjmując pseudonim "Łupaszka".

Najpierw organizował siatkę wywiadowczą, potem dowodził V Brygadą Wileńską AK, która walczyła z wojskami niemieckimi, wspomagającymi je oddziałami litewskimi oraz partyzantką sowiecką. W lipcu 1944 r. jednostka została częściowo rozbrojona przez Armię Czerwoną. Odtworzona, wiosną 1945 r. przeprowadziła kilkadziesiąt akcji przeciwko NKWD, UBP, MO i KBW. We wrześniu 1945 r. oddział rozformowano, Szendzielarz wyjechał na Pomorze, gdzie prowadził działalność dywersyjną na terenach województw zachodniopomorskiego, gdańskiego i olsztyńskiego.

18 marca 1946 r. wchodzący w skład V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej szwadron "Żelaznego" przeprowadził Koszalinie akcję zarekwirowania 800 tys. zł ze znajdującego się w centrum miasta Banku Rolnego.

Jesienią 1946 r. z grupą żołnierzy przeniósł się na teren Białostocczyzny, gdzie dołączył do VI Brygady Wileńskiej. W marcu 1947 r. opuścił oddział. Początkowo przebywał w Warszawie, później w okolicach Głubczyc, następnie w Osielcu koło Makowa Podhalańskiego. Tu 30 czerwca 1948 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.

2 listopada 1950 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na wielokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 r. w warszawskim więzieniu na Mokotowie. Miejsce jego pochówku do dziś nie jest znane. W 1993 r. Sąd Najwyższy uchylił te wyroki.

PAP, mtp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.