Publicysta i polityk Jan Maria Jackowski w swoim stałym felietonie na łamach "Naszego Dziennika" zajmuje się głośną wypowiedzią Leszka Millera w debacie nad projektem ustawy wprowadzającej pełną ochronę życia nienarodzonych. Lider SLD stwierdził w niej:
Nigdy nie przypuszczałem, że w polskim Sejmie może zostać skierowany do dalszych prac projekt, który jest tak fundamentalistyczny. To jest projekt pisany na wzór ustawodawstwa w Niemczech hitlerowskich
- stwierdził. Jackowski przypomina, że Miller słynie z wystąpień przeciwko dzieciom. Przed laty stwierdził:
Promocja wielodzietności jest siłą napędową ubóstwa, dziedziczonego upośledzenia części przyszłych pokoleń...
Tymczasem - przypomina felietonista "Naszego Dziennika" - w czasie zapaści demograficznej, w której znalazła się Polska, między innymi w wyniku antyrodzinnych rządów komunistów i postkomunistów, to te pogardzane i napiętnowane przez Millera dzieci będą go utrzymywały na sutej emeryturze.
A teraz Miller dowodzi, że ochrona życia to... rozwiązanie hitlerowskie. Jak było naprawdę? Jan Maria Jackowski informuje:
Akurat prawodawstwo hitlerowskie wprowadzone w Polsce podczas okupacji wskazuje, że Adolf Hitler może być uznany za patrona zwolenników aborcji. Trudno bowiem nie dostrzegać analogii między aktualnymi dążeniami niektórych środowisk w Polsce a hitlerowskim programem unicestwienia Narodu Polskiego, który łączył w sobie elementy rasizmu, eugeniki i neomaltuzjanizmu. Martin Borman, jeden z najbliższych współpracowników Hitlera, wytyczał kierunki działania zbrodniczego systemu: "Płodność Słowian - podkreślał - jest niepożądana. Niech używają prezerwatyw albo robią skrobanki - im więcej, tym lepiej" (cyt. za: J. Heydecker, J. Leeb, Trzecia Rzesza w świetle Norymbergii - bilans tysiąclecia, Warszawa 1979, s. 391).
Doktor Erhard Wetzel, hitlerowski ekspert od polityki ludnościowej, rozwijał te koncepcje. 27 kwietnia 1942 roku pisał w Berlinie: "Wszystkie środki, które służą ograniczeniom rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu musi być na całym obszarze Polski niekarane. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie tolerowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji. Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia. (...) Poprzez środki propagandy, a w szczególności przez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp. należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci. Powinno się wskazywać koszty, jakie dzieci powodują, mówić, co można by zdobyć dla siebie za te wydatki. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, które mogą grozić kobiecie przy porodzie itp. (Zeszyty Oświęcimskie, 1958, s. 41).
Po słowach nastąpiły czyny.
9 marca 1943 r. hitlerowcy wydali rozporządzenie "zezwalające" polskim kobietom oraz przedstawicielkom innych "niższych rasowo" narodów na zupełnie bezkarne zabijanie poczętych dzieci. Trudno zatem nie zauważyć, że program hitlerowskich ideologów i zbrodniarzy poraża swą aktualnością
- stwierdza publicysta.
gim, źródło: Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142284-wazny-tekst-jm-jackowskiego-w-naszym-dzienniku-adolf-hitler-moze-byc-uznany-za-patrona-zwolennikow-aborcji-w-polsce