Rosyjski „czarodziej” znad urn szkolił polskich urzędników, czyli wizyta szefa rosyjskiej Komisji Wyborczej w Warszawie

Rys, Rafał Zawistowski
Rys, Rafał Zawistowski

 

Pod koniec września odbyła się w Warszawie konferencja, podczas której najważniejsi urzędnicy z polskich i rosyjskich komisji wyborczych wymieniali się uwagami na temat organizacji wyborów. Sprawa budzi kontrowersje, bo jednym z prowadzących obrady był oskarżany w o fałszerstwa wyborcze Władimir Czurow, szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej, nazywany w tym kraju „czarodziejem” - dowiedział się portal tvp.info.

Konferencja trwała dwa dni i była poświęcona m.in. stosowaniu w wyborach nowych technik i systemów informatycznych. Polscy urzędnicy interesowali się m.in. użyciem elektronicznych maszyn do głosowania, które stawia się w Rosji w niektórych lokalach wyborczych, a Rosjanie -€“ stosowanym w Polsce głosowaniem korespondencyjnym i przez pełnomocnika.

"Konferencja była udana. Mieliśmy okazję zapoznać się z porządkami prawnymi obu państw w interesujących nas aspektach" - podsumowuje sędzia Stefan Jaworski, przewodniczący polskiej PKW.

Dodaje, że wcześniej podobną konferencję PKW zorganizowała z partnerami z Litwy.

Problem w tym, że rosyjska komisja cieszy się raczej złą sławą. Niemal po każdych wyborach jest oskarżana o fałszerstwa. Te głosy były szczególnie słyszalne po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat putinowskiej Jednej Rosji został „poprawiony” o kilkanaście procent. Po wyborach dziesiątki tysięcy osób demonstrowały na ulicach Moskwy i innych miast, domagając się dymisji Władimira Czurowa.

To właśnie szef CKW Czurow wraz ze Stefanem Jaworskim prowadził konferencję w Warszawie. Jednak również nazwiska innych rosyjskich uczestników spotkania pojawiały się w przeszłości w mediach w negatywnym kontekście. Na przykład Sergiej Danilenko, który podczas konferencji mówił o zastosowaniu informatyki w wyborach, zasłynął z kontrowersyjnego uzasadnienia, które w styczniu było podstawą odmowy rejestracji opozycyjnego kandydata na prezydenta Gregorija Jawlińskiego. Inny uczestnik konferencji Sijabszach Szapijew we wrześniu ubiegłego opowiadał się za zmniejszeniem liczebności niektórych delegacji obserwujących wybory w Rosji.

Dlatego pomysł wspólnej konferencji krytykuje były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski z PiS.

Pomysł zorganizowania seminarium brzmi kuriozalnie, ale też groźnie. O tym, jak wygląda demokracja w Rosji mogliśmy przekonać się ostatnio. Panowie na szczycie władzy zamienili się miejscami i próbowali przekonać świat, że odbyło się to dzięki demokratycznym wyborom. Poszukajmy sobie lepszych nauczycieli - apeluje Waszczykowski.

Szef PKW takie zarzuty uważa za nieuczciwe.

Uważam, że trzeba wymieniać doświadczenia, które mogą być pożyteczne dla kształtowania systemów wolnych i uczciwych wyborów w różnych regionach świata. Takie konferencje mają też służyć popularyzacji naszego systemu wyborczego. Jest oryginalny i atrakcyjny dla państw, które mają za sobą epokę totalitarną - tłumaczy Stefan Jaworski.

Dodaje, że w marcu analogiczna konferencja robocza na zaproszenie strony rosyjskiej odbędzie się w Rosji.

Za: TVP Info

CZYTAJ TAKŻE: Zaskakujące informacje posła Kraczkowskiego. Czy PKW korzystała z rosyjskich serwerów w czasie ostatnich wyborów?

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.