Nasz wywiad. Red. Paweł Lisicki o nagonkach na Kościół: kampanie zbiorowej pogardy, podejrzliwości kończyły się w historii tragicznie

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W czasie tej dziwnej środowej debaty w SDP padło kilkakrotnie zdanie iż "jest pan przerażony" kierunkiem w jakim Krzysztof Skowroński prowadzi Stowarzyszenie? Czy to prawda? Co naprawdę sądzi pan o tej sprawie?

To jakaś kompletna bzdura. Pomijając drobiazg, że w ogóle trudno mnie przerazić, na temat kierunku w jakim Skowroński prowadzi SDP nie wypowiadałem się. Jeśli miałbym już to zrobić to powiem, że wiążę z jego wyborem duże nadzieje. Pierwsze pozytywne znaki ożywienia zresztą już się pojawiły.

Nie zmienia to faktu, że decyzję Skowrońskiego o poprowadzeniu konferencji, na której PiS zaprezentował kandydata na premiera uważam za błąd. Szef SDP jest przedstawicielem całego środowiska dziennikarskiego i może pozwolić sobie na mniej a nie więcej niż inni dziennikarze. Musi szczególnie uważać na zarzut braku bezstronności i politycznego zaangażowania. Ale jeden błąd nie przekreśla jego działalności.

Nie podobają mi się dlatego histeryczne próby odwołania Skowrońskiego, uważam to za awanturnictwo. Na ocenę przyjdzie czas kiedy skończy się jego kadencja.


Uczciwa debata o mediach by się dziś niewątpliwie przydała - na przykład o skali finansowania mediów przez rząd i samorząd. Tych reklam, czasem nawet prądu, jest coraz więcej. Jest szansa na taką rozmowę? Czy media w takiej skali finansowane z pieniędzy publicznych mogą być niezależne?

Rynek prasowy przeżywa ogromny kryzys. Nakłady gazet dramatycznie spadają, podobnie zmniejszają się ich przychody reklamowe. To oczywiście stanowi niebezpieczeństwo dla niezależności mediów, których pozycja biznesowa w coraz większym stopniu zależy od reklam od firm powiązanych ze skarbem państwa. Te zaś mimo, że oficjalnie działają samodzielnie podlegają wpływom politycznym. Przypomnę, że kilka tygodni temu minister skarbu państwa publicznie skrytykował największe spółki publiczne za to że zbyt dużo pieniędzy wydały na przyjęcia w Krynicy. To dowód realnej podległości prezesów wobec rządu. Dlatego tak, zgadzam się: reklama dawana przez spółki skarbu państwa nie powinna być forma nacisku politycznego na media.


Tygodnik "Uważam Rze" unika zazwyczaj prowokacji. Ale  w tym tygodniu redakcja zdecydowała się zamieścić postacie bolszewika i nazisty czytające "NIE" i "Newsweeka" na tej okładce:

Dlaczego?

Rzeczywiście, rzadko posługujemy się prowokacją. Ale tym razem to była sytuacja wyjątkowa. Nasza okładka to forma protestu przeciw rozpętanej przez niektóre media kampanii nienawiści przeciw Kościołowi i katolikom. Nie wolno się zgodzić na brutalność z jaką np. Newsweek traktuje uczucia ludzi wierzących. Trzeba pamiętać, że takie kampanie zbiorowej pogardy, podejrzliwości kończyły się w historii tragicznie. Rozumiem, że pojawiła się w Polsce grupa ludzi wykorzenionych, wyobcowanych, którzy nie rozumieją czym jest nasza tradycja i za nic sobie maja szacunek dla chrześcijaństwa, ale takich postaw nie wolno akceptować. Po prostu trzeba było antychrześcijańskiej agresji i barbarzyństwu powiedzieć dość.


"Uważam Rze" w pierwszym półroczu znajdował się na pierwszym miejscu  sprzedaży w segmencie tygodników opinii. Czy jest szansa na powtórzenie tego sukcesu w kolejnym półroczu?

Bardzo bym się cieszył gdyby tak było. Mogę tylko powiedzieć, że po podwyżce ceny spadek sprzedaży tygodnika był mniejszy niż można się było spodziewać. Trzeba też pamiętać, że poziom sprzedaży zależy od takich czynników jak choćby nakłady na marketing i promocję, a tu nasza konkurencja inwestuje bardzo dużo, starając się nadrobić nasza przewagę w naturalnej sprzedaży.

 

I jeszcze zapytamy o koncesję na naziemne nadawanie cyfrowe dla telewizji Trwam o którą m.in. upominali się uczestnicy sobotniego marszu. Czy stacja ta może dostać koncesję? Powinna?

Wielokrotnie już wypowiadałem się w tej sprawie. Telewizja Trwam, uważam, nie dostała koncesji nadawanie na platformie cyfrowej z powodów politycznych. To wyraźny przykład dyskryminacji dużej grupy katolików. Dlatego w oczywisty sposób prawo to się jej należy. Wierzę, że nacisk społeczny, choćby taki jak sobotnia demonstracja zmusi rządzących do zmiany tej niesłusznej decyzji.

rozm. gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.