Macierewicz dla wPolityce.pl: prokuratura ukrywa wiedzę o dwóch eksplozjach. Takie decyzje podejmuje się w Moskwie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: mówił Pan Anicie Gargas, że prokuratura ma świadomość, że na pokładzie rządowego Tupolewa doszło do wybuchów, ale to ignoruje. O czym to świadczy?

Antoni Macierewicz: Nie chcę tego szerzej komentować. Jednak zaznaczę, że z mojej wiedzy wynika, że prokuratura zdaje sobie świetnie sprawę z tego, że na pokładzie tego samolotu miały miejsce dwie eksplozje. To, że tak długo śledczy nie robią nic z tą wiedzą, ze przechodzą nad nią do porządku dziennego, że ten fakt nie jest dodatkowo badany, że nie analizuje się wraku, że pozostawia się go w rękach Rosjan, jest sytuacją znamienną dla działania prokuratury. W sytuacji, gdy dysponuje się materiałem, który wskazuje, że miały miejsce dwie eksplozje, które były przyczyną tragedii smoleńskiej, cały wysiłek powinien być skierowany na zbadanie tego aspektu dramatu. Jednak mimo zapewnień i obietnic, że wrak zostanie sprowadzony do Polski, zbadany, że będą analizy, nic się nie dzieje.

 

Czego to dowodzi?

To po raz kolejny pokazuje, jaki jest kształt pracy prokuratury wojskowej. Ona jest utrzymywana nadal, jako właściwa do badania tej tragedii. To w istocie przesądza o bezowocności tej pracy.

 

Mówi Pan, że śledczy mają wiedzę na temat eksplozji. Prokuratura dysponuje ekspertyzami na ten temat?

Nie chcę przesądzać ani sugerować natury tych materiałów. Na pewno prokuratura ma wiedzę o wybuchach. Dla mnie najważniejsze jest, że mamy do czynienia z potwierdzeniem faktu eksplozji. Analizy, które zostały opracowane przez zespół parlamentarny zajmujący się badaniem smoleńskiego dramatu, zostały potwierdzone. Nie oznacza to, że cała mechanika tragedii została już wyjaśniona. Nowe informacje, bardziej szczegółowe, poznamy w ciągu najbliższego tygodnia. Nawet przed 10 października.

 

Kto ma moc podjęcia decyzji, by polscy prokuratorzy lekceważyli tak ważną wiedzę ws. tragedii smoleńskiej?

Z przykrością muszę stwierdzić, że takie decyzje podejmuje się w Moskwie. To tam decyduje się, że nie możemy otrzymać wraku oraz innych bardzo ważnych dokumentów w tej sprawie. W Polsce z kolei widać niezwykłą bierność w tych sprawach.

Rozmawiał KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych