Wojciech Reszczyński: III RP świadomie wyeliminowała Polaków ze sfery własności, głównie w sektorze bankowym, w przemyśle i handlu

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ważny temat braku narodowego kapitału i narodowych banków oraz handlu porusza w swoim felietonie na łamach "Naszego Dziennika" red. Wojciech Reszczyński. Zauważa, że związani z władzą ekonomiści i eksperci od gospodarki przestają już mówić o "zielonej wyspie", ale straszą "drugą falą" kryzysu.

W ocenie autora oznacza to iż będzie gorzej czyli wzrosną ceny, podatki, znikną ulgi i przywileje podatkowe, zamrożeniu ulegnie płaca, wzrośnie bezrobocie. I tu Reszczyński pyta o odpowiedzialność rządzących:


Przez 5 lat "liberalnych" rządów Donalda Tuska nie zrobiono nic, aby mogły się rozwijać małe i średnie przedsiębiorstwa, te, które dają pracę połowie zatrudnionych w Polsce. (...)  Mimo licznych oszukańczych deklaracji o pomocy dla tego rodzimego sektora gospodarki jest on od lat świadomie likwidowany. Warto tu przypomnieć propagandową hucpę w wydaniu byłego posła Platformy Janusza Palikota pod tytułem "przyjazne państwo". Liczne ograniczenia dławiące przedsiębiorczość nie znikły. Wraz z rozrostem zatrudnienia w administracji tylko się pogłębiły.

W ocenie publicysty problem jest głębszy:

III RP świadomie wyeliminowała Polaków ze sfery własności, głównie w sektorze bankowym, w przemyśle i handlu. Państwo pozbawiło się przyszłych dochodów kapitałowych i pogłębiło bezrobocie. Te grosze, które jednorazowo zarobiło, natychmiast wydało, głównie dla siebie. Dlatego groteskowo brzmią dziś słowa prezydenta Bronisława Komorowskiego na Forum Ekonomicznym w Krynicy o "naszych bankach": "nie dość, że nie potrzebują dokapitalizowania, to jeszcze mają więcej kapitału, niż wymagają tego przepisy". Polski prezydent pieje z zachwytu nad sukcesami zagranicznych banków w jego kraju, które tylko w ubiegłym roku zarobiły na czysto, jak podała Komisja Nadzoru Finansowego, ponad 15 miliardów 700 milionów złotych.

Szkoda, że prezydent nie pochwalił się "polskim" handlem, np. 27 hipermarketami francuskiej sieci Auchan, prawie 2000 sklepów portugalskiej firmy Biedronka, 54 hipermarketami niemieckiej sieci handlowej Real itd. Ile taki "polski" handel zarabia netto w kraju Bronisława Komorowskiego? Nie wiemy, ale wiemy, że właściciele tych firm są u siebie najbogatszymi obywatelami.

Wojciech Reszczyński wskazuje w "Naszym Dzienniku", że w Polsce zaś z żelazną konsekwencją likwidowano przez lata handel uliczny, polskie bazary i spółki handlowe zawiązywane przez rodzimych przedsiębiorców chcących się rozwijać zgodnie z zasadami konkurencyjnego rynku. Na miejscu Kupieckich Domów Towarowych, zlikwidowanych brutalnie przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, od 3 lat nic się nie dzieje. Wniosek?

Będziemy brnęli w kryzys dopóty, dopóki nie zmieni się ten rząd i wtórujący mu prezydent zachęcający w Krynicy do dalszego pogłębiania integracji gospodarczej w Unii Europejskiej jako "warunku pokonania kryzysu"

- podkreśla Reszczyński. Warto dodać do jego słów, że w tym samym czasie władza konsekwentnie próbuje zniszczyć i zmusić do sprzedania się bankom te elementy sektora finansowego, w tym spółdzielczość finansową, które jakimś cudem zachowały narodową własność.

gim, źródło: Nasz Dziennik

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.