Będziemy walczyć o to, żeby Tusk i PO stracili władzę. Nie mamy innego wyjścia, musimy wyjść na ulicę - zapowiedział przewodniczący NSZZ „Solidarność" Piotr Duda w radiu RMF FM.

Szykuje się gorąca jesień. Związkowcy z "Solidarności" są zdeterminowani i mają dość jałowych negocjacji z rządem.

Chciałem współpracy, ale ten rząd pokazuje, że dialog ma gdzieś, że nasze miejsce jest na ulicy. Przyjmujemy to wyzwanie

- powiedział Piotr Duda, gość Kontrwywiadu RMF FM.

Rząd nie chce usiąść i z nami rozmawiać. Trzeba zrobić coś, żeby tego premiera już nie było

- mówi Duda. Kto miałby objąć fotel premiera po Donaldzie Tusku?

Nie kibicujemy ani PO, ani partii Palikota, ani SLD. Musimy wyjść na ulicę. Na forum międzynarodowym będziemy się domagać prawa do strajku ponadnarodowego i strajku przeciw polskiemu rządowi

- mówi Duda. I dodaje, że ludzi średnio dziś interesuje, kto będzie kandydatem PiS na wirtualnego premiera.

29 września będzie dniem, kiedy staniemy w obronie Telewizji Trwam, zaprotestujemy przeciwko reformie emerytalnej. Ludzie chcą się wykrzyczeć. Mam nadzieję, że kwestia tego, kto będzie kandydatem PiS na premiera, nie zdominuje tego dnia. Zrobię wszystko, żeby tak się nie stało. Kandydat PiS nie interesuje ludzi

- powtarza gość RMF FM.

To nic, że mówią, że NSZZ to przybudówka PiS. Mogą nawet mówić, że jesteśmy przybudówką Al-Kaidy. Ci, którzy nas znają, wiedzą, jaka jest prawda

- dodaje. Lider "Solidarności" ujawnił też, że po spotkaniu z Mittem Romneyem Lech Wałęsa dostał otrzymał list od związkowców amerykańskich

Piszą mu, że są nim rozczarowani. On im odpisał, że w Polsce zadają się z ludźmi, którzy chcą go wymazać z kart historii. Wałęsa powinien pamiętać za co dostał nagrodę Nobla

- powiedział Piotr Duda

ansa/RMF FM