Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", pomimo podpisanego w 2008r. porozumienia pomiędzy KNF, a ABW o wymianie informacji z zakresu obrotu finansowego, KNF nie powiadomiła służb o podejrzeniach wobec Amber Gold. Co ciekawe, w raporcie do którego dotarli dziennikarze "Rz" agenci zarzucają komisji bierność, przypominając bardzo duże zainteresowanie SKOK-ami, którym wykazywała się KNF:

Dla porównania ABW wielokrotnie otrzymywała informacje o wątpliwościach KNF dotyczących nieprawidłowości w działalności SKOK-ów

- czytamy w raporcie.

SKOK-i już od dłuższego czasu były w orbicie zainteresowań instytucji państwa, o czym pisaliśmy także na naszym portalu.

CZYTAJ WIĘCEJ: SKOKi zaszczute przez ABW? „Szef KNF chciał, by Agencja wywołała wrażenie, że depozyty nie są bezpieczne”

O komentarz do informacji podanych przez "Rzeczpospolitą" poprosiliśmy Beatę Mazurek, posłankę Prawa i Sprawiedliwości:

KNF miało na podstawie tego porozumienia z 2008r., o którym pisała "Rz", informować Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o podejrzeniach dotyczących nieprawidłowości w instytucjach zajmujących się finansami. KNF wielokrotnie informował ABW, ale w sprawie SKOK-ów, a nie Amber Gold. Uważam, że to wielki skandal. W mojej ocenie świadczy to o tym, że było polityczne zlecenie, aby wykończyć SKOK-i, natomiast równolegle nad Amber Gold powstał pewnego rodzaju parasol ochronny. To, że SKOK-om nie postawiono najmniejszych zarzutów potwierdza moją tezę, że działanie wokół Kas było zaplanowane i nie miało wiele wspólnego z rzetelną kontrolą. SKOK-i miały zostać "utopione". Powodem takich zachowań może być fakt, że Kasy pozostają instytucją niezależną, co może ciążyć rządzącym

- powiedziała Mazurek.

CZYTAJ TAKŻE: Bierecki: "SKOK-i zamieszczają reklamy na niezależnych portalach, wspierają stawianie pomników Żołnierzom Wyklętym, finansują inicjatywy patriotyczne"