Senator PO: "każdy musi gdzieś pracować. Polityków są całe tysiące, ich dzieci również. Dzieci polityków nie mogą emigrować"

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

- Każdy musi gdzieś pracować. Polityków są całe tysiące, ich dzieci również. Dzieci polityków nie mogą emigrować - tak senator PO Łukasz Abgarowicz odpierał na antenie Superstacji zarzuty, że syn premiera pracuje w państwowej spółce. Zaś Jan Maria Jackowski z PiS stwierdził, że Donald Tusk wpadł w dołki, które sam wykopał.

Senatorowie Jan Maria Jackowski z PiS i Łukasz Abgarowicz z PO dyskutowali w studiu Superstacji o tym czy syn Donalda Tuska powinien odejść z pracy w Portach Lotniczych w Gdańsku po tym, jak premier zażądał, aby z pracy zrezygnował syn nowego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby.

- Syn Kalemby pracuje w Agencji Rozwoju Rolnictwa od dziesięciu lat i pracę zaczął zanim jego ojciec został ministrem - argumentował Jan Maria Jackowski z PiS.

- A syn Donalda Tuska zaczął pracę w Portach Lotniczych w Gdańsku już jak jego ojciec był premierem - mówił Jackowski.

I  podsumował:

- Łatwo wpaść w dołki, które się pod kimś kopie. Tusk wpadł  we własne dołki - ocenił Jackowski.

- Każdy musi gdzieś pracować. Polityków są całe tysiące, ich dzieci również - powiedział Łukasz Abgarowicz z PO.

I dodał:

- Michał Tusk pracuje w dziale analiz i marketingu i jest tam zwykłym pracownikiem, a nie kierownikiem, prezesem czy dyrektorem.

- A może powinien pracować w prywatnej firmie? - dopytywał dziennikarz
Superstacji.

- Wtedy też byłyby zarzuty - odpowiedział Łukasz Abgarowicz.

- Zostaje emigracja. Nepotyzm trzeba wyeliminować, ale nie można wylewać dziecka z kąpielą. Dzieci polityków nie mogą emigrować do innego kraju - podsumował senator PO.

Za: Superstacja

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.