Rosjanie przejęli laptopy generałów, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Co na to NATO?

Prywatny laptop oraz palmtop generałów, którzy zginęli 10 kwietnia nadal znajduje się w rosyjskiej prokuraturze.

Jak wynika z informacji dziennika „Fakt" w posiadaniu rosyjskiej prokuratury jest m.in. sprzęt elektroniczny należący do gen. Franciszka Gągora oraz gen. Tadeusza Buka.

Obaj generałowie to wysocy rangą wojskowi pełniący funkcje szefa sztabu generalnego oraz dowódcy Wojsk Lądowych państwa należącego do NATO.

Jest rzeczą niebywałą, że sprzęt elektroniczny nie został należycie zabezpieczony przez polski kontrwywiad i trafił w ręce Rosjan. Choć co prawda oficerowie SKW zapewniali, że ani wojskowi, ani prezydent Lech Kaczyński nie mieli przy sobie żadnych urządzeń kryptograficznych, ani nie przewozili żadnych tajnych materiałów, jednak fakt, że strona rosyjska (rosyjski wywiad najprawdopodobniej zbadał już dokładnie cały sprzęt) jest w posiadaniu sprzętu należącego do dowodzących polską armią generałów jest co najmniej niepokojący.

Dla porównania przypomnę fakt, który miał miejsce kilka miesięcy temu w Rumunii. Po katastrofie izraelskiego śmigłowca, w której zginęło sześciu żołnierzy pełną kontrolę nad śledztwem przejęła strona izraelska. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano oddział komandosów, wyspecjalizowaną jednostkę ratowniczą oraz zespoły badawcze. Rumunia użyczyła jedynie bazy, w której ekipa z Izraela mogła przeprowadzić badania.

Z informacji dziennika „Jerusalem Post" wynika, że rumuńscy śledczy nawet przez chwilę nie mieli dostępu do wraku, a jego szczątki najszybciej jak tylko było to możliwe zostały przetransportowane do Tel Awiwu.

Przy zestawieniu tych dwóch tragicznych wydarzeń zastanawiające jest, dlaczego jak to możliwe, że w przypadku katastrofy polskiego samolotu m.in. z prezydentem oraz dowódcami sił zbrojnych na pokładzie, w ręce Rosjan trafił sprzęt elektroniczny zawsze stanowiący interesujące źródło wiedzy dla wszelkiego rodzaju służb specjalnych i wywiadowczych na świecie.

Pozostaje zadać sobie pytanie, postawione już w tytule: Co na to NATO? Czyżby fakt, że w rękach państwa nie należącego do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego znalazły się urządzenia elektroniczne dowódców sił zbrojnych jednego z kraju członkowskiego nikogo nie interesował? Wszelkiego rodzaju procedury stosowane w kontrwywiadzie nakazują jak najszybsze zlokalizowanie i zabezpieczenie sprzętu mogącego wpaść w ręce obcego wywiadu. W tym przypadku laptop oraz palmtop dwóch generałów znajdują się w rosyjskiej prokuraturze i w zasadzie nie wiadomo, kiedy zostaną zwrócone stronie polskiej.

Źródło: Fakt/Jerusalem Post/inf. własna

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.