Kolejna odsłona walki o ograniczenie prawa do zgromadzeń. "Organizator zgromadzenia powinien znać jego wszystkich uczestników"

Fot. PAP
Fot. PAP

Planowane zmiany w ustawie o zgromadzeniach wciąż budzą wiele wątpliwości i kontrowersji. Dziś nad proponowanymi zmianami debatowano w Senacie ponad sześć godzin. Zmiany w ustawie zaproponował prezydent Bronisław Komorowski.

W trakcie debaty rządzący przekonywali, że zmiany są konieczne. Bardzo często powoływano się na wydarzenia z 11 listopada minionego roku, kiedy przy okazji Marszu Niepodległości i kontrmanifestacji lewackich środowisk doszło do zamieszek. Reprezentujący Kancelarię Prezydenta Jacek Michałowski zaapelował do senatorów o uchwalenie ustawy w takim kształcie, w jakim zaproponował Sejm. Zaznaczył, że nie należy z tym zwlekać, bo grożą nam kolejne zamieszki na ulicach. Przyjęcie projektu aprobował również marszałek senatu, Bogdan Borusewicz.

W dyskusji padały też tak absurdalne argumenty jak choćby ten wyartykułowany przez senator Borys-Damięcką, która broniąc pomysłu zmian przekonywała, że organizator zgromadzenia powinien znać wszystkich jego uczestników!

Przyjęta w czerwcu przez Sejm nowelizacja daje możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie. Ponadto wydłuża termin na składanie zawiadomienia o planowanym zgromadzeniu z trzech do sześciu dni przed tym zgromadzeniem. Nowelizacja zmienia też przepisy karne i wprowadza kary grzywny: do 7 tys. zł dla przewodniczącego zgromadzenia, jeśli nie wykonuje on swych obowiązków i nie przeciwdziała naruszeniom porządku publicznego, oraz do 10 tys. zł dla uczestnika zgromadzenia, który nie podporządkowuje się poleceniom przewodniczącego tego zgromadzenia.

Przeciw nowelizacji wystąpił m.in. senator Dobkowski, który w krótkim i mocnym wystąpieniu odwołał się do historycznych przykładów organizowania nielegalnych zgromadzeń i prześladowań ich uczestników. Proponowane zmiany podzieliły nawet senatorów Platformy Obywatelskiej. Jednym z najgorętszych oponentów zmian był Józef Pinior, przekonujący, że organizatora zgromadzenia nie można obarczać obowiązkami, które spowodują, że społeczeństwo nie będzie korzystało z wolności zgromadzeń.

Nowelizację ustawy o zgromadzeniach zgodnie potępiło większość organizacji pozarządowych; zarówno tych z lewej, jak i prawej strony politycznej barykady. List otwarty do marszałka Senatu z apelem o "poważną dyskusję nad proponowaną ustawą" podpisało w połowie lipca łącznie 167 organizacji. W maju krytyczne uwagi odnoszące się do zmian przedstawiło też Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE. O odrzucenie nowelizacji zaapelował także przewodniczący "Solidarności", Piotr Duda.

Głosowanie nad projektami zmian odbędzie się najprawdopodobniej w czwartek. Sprawą będziemy zajmować się na bieżąco.

mf, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych