"Popularnonaukowa" wersja raportu komisji Millera. „Potrzeba przełożenia naszej pracy na język zrozumiały dla większości ludzi”

Fot. PAP / Grzegorz Jakubowski
Fot. PAP / Grzegorz Jakubowski

Kłamstwa, manipulacje i niczym niepodparte tezy raz jeszcze, tylko podane przystępniej? Zanosi się na reanimację dawno skompromitowanego raportu komisji Jerzego Millera.

Jak pisze „Polityka”, członkowie komisji Jerzego Millera, napiszą nową wersję raportu – popularnonaukową.

Widzimy potrzebę przełożenia naszej pracy na język zrozumiały dla większości ludzi i wydania jej w wersji książkowej

– mówi Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, jeden z członków komisji Millera.

Jak dodaje, do współpracy nad książką zaproszą „doświadczonych redaktorów”. Tu będzie bogactwo kłopotu, bo w paru „zaprzyjaźnionych redakcjach” znajdą się godni pomocnicy do napisania raportu jeszcze raz.

Uproszczona wersja, do której przymierzają się członkowie rozwiązanej komisji Millera, ma być pisana bardziej przystępnym językiem.

Jak mówi Lasek, książka nie będzie wskazywała winnych, lecz ma „rzetelnie odtworzyć przygotowania do lotu i cały jego przebieg, aż do zderzenia z ziemią”.

„Polityka” notkę o nowym raporcie podsumowuje tak:

Na pewno raport w wersji popularnonaukowej jest potrzebny i dobrze, że napiszą go ci, którzy o przyczynach katastrofy wiedzą najwięcej. O największej katastrofie w dziejach III RP będzie się mówiło jeszcze przez dziesiątki lat i obiektywną wiedzę o jej przyczynach warto podać w sposób łatwy do strawienia.

Radio Erewań nadaje. „Obiektywnej wiedzy” po członkach komisji Millera nie ma, co się spodziewać, bo wciąż dysponują oni materiałem w dużej mierze opartym na przekazach z Moskwy, a te – jak doskonale wiemy, od 10 kwietnia do dziś są manipulowane.

Ciekawe tylko, czy polscy „eksperci” podtrzymają wszystkie swoje tezy, łącznie z obecnością do końca tragicznego lotu w kokpicie gen. Błasika.

znp, polityka.pl

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.