Minister rolnictwa stworzył cały system wynagrodzeń dla własnych ludzi. Nad Markiem Sawickim zbierają się czarne chmury
- pisze “Rzeczpospolita”. Działalność Sawickiego wzięło pod lupę zarówno Ministerstwo Rolnictwa, jak i Najwyższa Izba Kontroli. Świadoma podejrzeń o nieprawidłowościach jest również Kancelaria Premiera.
„Rz" opisuje pismo, które kilka miesięcy temu trafiło do kontrolerów NIK, Witolda Brzychcego i Juliusza Rzeszotarskiego. Przekazano je również Dagmirowi Długoszowi, dyrektorowi Departamentu Służby Cywilnej w Kancelarii Premiera. Dokument zawiera opis nadużyć przy przetargach, nepotyzm w resorcie Sawickiego, finansowanie wyborczych kampanii samorządowych i parlamentarnych (w tym kampanii ministra Sawickiego) ze środków publicznych - zaznacza gazeta.
W rozmowie z “Rzeczpospolitą” rzecznik Izby Paweł Biedziak wyjaśnia, że informacje zawarte w piśmie były przydatne w kilku kontrolach:
Część zawartych tam informacji się potwierdziła i została wykorzystana w innych kontrolach. Problem z drugą częścią polega na tym, że należą one do sfery moralno-etycznej i ciężko o ich ocenę prawną.
“Rzeczpospolita” opisuje kilka przykładów patologii, na ślad których trafiono w podmiotach podległych Sawickiemu.
Pracę w Departamencie Rozwoju Obszarów Wiejskich, o którą starała się blisko setka kandydatów, wygrała córka bardzo znanego działacza PSL i znajomego ministra Sawickiego. Pracę w resorcie dostały też siostry spokrewnione z ministrem, jeden z konkursów dyrektorskich wygrywa nawet córka nauczycielki Sawickiego
- pisze “Rzeczpospolita”.
Autor dokumentu informuje również o nieprawidłowościach związanych z kampanią wyborczą Marka Sawickiego oraz o słynnych już spotach z udziałem szefa resortu rolnictwa, które najpierw wykorzystano w kampanii, a ostatnio emitowano między meczami Euro2012.
Nieprawidłowości dotyczą również spółki Elwarr, o której rozmawiał Władysław Serafin i Władysław Łukasik w trakcie nagranej przez Serafina rozmowy. Od roku spółka, “która ma skupować i magazynować zboże, zwleka z oddaniem państwu ponad 1,4 mln zł za wynagrodzenie pobierane - według NIK - niezgodnie z prawem”. Zarząd spółki pobierał znacznie wyższe wynagrodzenie niż dopuszcza to ustawa kominowa. Zgodnie z prawem nadwyżki powinny wrócić do skarbu państwa.
Najwyższa Izba Kontroli rozpoczyna kolejną kontrolę w spółce Elwarr. Kontrolerzy zapowiadają, że “jeśli pieniądze nie zostaną zwrócone, zawiadomiona zostanie prokuratura”.
Więcej w “Rzeczpospolitej”.
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136408-sawicki-zbudowal-siec-obsadzil-znajomymi-panstwowe-posady-o-nieprawidlowosciach-wiedziala-kancelaria-premiera