Służby specjalne chcą położyć rękę na pre -paidach. Niebawem anonimowy zakup komórki może stać się niemożliwy

fot.sxc.hu
fot.sxc.hu

Czy od przyszłego roku przy zakupie każdego telefonu na kartę będzie trzeba pokazać dowód tożsamości? Służby specjalne chcą, aby posłowie ograniczyli anonimową dostępność do telefonów prepaid w Polsce - informuje portal polityka.pl

Jak ustalili dziennikarze portalu za ograniczeniem dostępności do komórek na kartę opowiadają się wszystkie służby, z policją, ABW i CBA na czele. Jeśli ich propozycje wejdą w życie, to nawet by kupić tzw. starter, trzeba będzie pokazać w kiosku dowód tożsamości.

Jak twierdzi portal - prepaidy, czyli tzw. telefony na kartę, są zmorą polskiej policji i służb specjalnych. Wystarczy za kilka złotych kupić w kiosku kartę (tzw. starter) jednego z wielu operatorów i włożyć go do telefonu. Bez umów, rachunków i… ryzyka podsłuchu. Z tego ostatniego atutu szczególnie często korzystają przestępcy.


W Polsce 99 proc. z nich używa takich właśnie telefonów, bo ułatwia to prowadzenie nielegalnych interesów

– mówi portalowi Paweł Wojtunik, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Właściwie nie zdarzają się przypadki, by takie osoby posługiwały się telefonami na abonament. Także gdy do Polski przyjeżdża przestępca z zagranicy – pierwsze co robi, to kupuje na lotnisku starter

– potwierdza oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ekspert od telekomunikacji.

Służby podkreślają, że choć mają swoje sposoby na namierzenie przestępców korzystających z bezabonamentowych komórek, jest to jednak dość czasochłonne - relacjonuje portal. Przypomina trochę rozwiązywanie krzyżówki – by odgadnąć hasło, trzeba wypełnić co najmniej kilkanaście rubryk. W nomenklaturze służb takie docieranie do właściwego abonenta nazywa się analizą krzyżową.

Sprawdzamy, jakie osoby łączyły się z danym numerem, mamy w ten sposób krąg podejrzanych, a potem go zacieśniamy

– tłumaczy portalowi oficer ABW.

Analiza krzyżowa nie tylko zabiera czas i środki, ale kładzie się też cieniem na wizerunku służb. Tak wiele zapytań do operatorów psuje bowiem statystyki, które pod tym względem prezentują się najgorzej w całej UE.

Na nasze pytanie o jeden numer operator przysyła odpowiedź wraz ze zidentyfikowanymi wszystkimi, np. 200 rozmówcami. Później sam raportuje, że na nasze żądanie dokonał 201 sprawdzeń, choć pytanie dotyczyło sprawdzenia jednego telefonu. A potem w mediach krzyczą, że jesteśmy najbardziej inwigilowanym społeczeństwem

– argumentuje Paweł Wojtunik.

Dlatego policja, ABW i CBA chciałoby wprowadzenia przepisu, który nakazywałby sprzedawcom spisać na specjalnym formularzu dane osób kupujących prepaidy.

Zgodnie z propozycjami służb przy zakupie startera trzeba by pokazać dowód, a sprzedawca spisywałby imię, nazwisko kupującego i przekazywał te dane do bazy operatora. Podobny system jak informuje portal obowiązuje już w Niemczech, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Chorwacji. Szwajcaria wprowadziła obowiązek rejestracji w 2002 r. po tym, gdy okazało się, że organizatorzy zamachów z 11 września korzystali z kart jednego z tamtejszych operatorów.

Przeciw tym propozycjom nie protestują polscy operatorzy. Zaś Paweł Wojtunik podkreśla ,że skuteczne zwalczanie przestępczości, terroryzmu lub korupcji zawsze odbywa się kosztem ograniczenia części praw i wolności obywatelskich lub ingerencji w nie.
Jednak politycy do propozycji służb podchodzą ostrożnie.
Poseł Marek Biernacki (PO), szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych podkreśla, że najpierw trzeba dokładnie wyjaśnić opinii publicznej istotę tej propozycji.

Bez tego nawet nie warto do sprawy podchodzić, bo jesteśmy bardzo wyczuleni na kwestie związane z danymi osobowymi

– dodaje poseł Biernacki.

W podobnym duchu wypowiada się przewodniczący sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Stanisław Wziątek (SLD):

Warto tę propozycję rozważyć. Takie narzędzie jest potrzebne, skuteczność służb na pewno byłaby większa dzięki niemu.

Wg portalu najbardziej niezadowolone z takich zmian mogą być nastolatki, bowiem po wprowadzeniu zmian, karty dla nich prawdopodobnie będą mogli kupować tylko rodzice.

Czy, aby na pewno jednak jedynie oni? I czy walka z przestępczością usprawiedliwia każdą ingerencję w prywatność obywatela? To pytania, na które z pewnością trzeba będzie odpowiedzieć, przed kolejnym zwiększeniem kompetencji specsłużb.


ansa/polityka.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.